Nie milkną komentarze do sobotniego wystąpienia prezesa Jarosława Kaczyńskiego w Ełku, podczas którego szef partii rządzącej wsławił się osobliwym spostrzeżeniem na temat dzietności w Polsce. Jarosław Kaczyński przekonywał zebranych, że za niski wynik demograficzny w kraju odpowiadają Polki, które "dają w szyję" przed ukończeniem 25 roku życia. Teza została obalona m.in. przez byłego dyrektora Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, który podkreśla, że nie ma badań sugerujących powiązanie między piciem alkoholu a dzietnością kobiet.
Na reakcję na bulwersujące słowa polityka nie trzeba było długo czekać. Do sprawy odnoszą się publikując na znak protestu zdjęcia pełnych kieliszków celebrytki i dziennikarki. "Posłuchaj dziadu, dlaczego kobiety w Polsce nie rodzą" grzmi Kinga Rusin, do słów prezesa odniosła się także zazwyczaj trzymająca się z dala od polityki Anna Lewandowska, dzieląc się osobistym doświadczeniem utraconej ciąży. Protesty w reakcji na słowa prezesa zapowiada także Strajk Kobiet.
Czytaj także: "Ten kraj to żart". Korwin-Piotrowska ostro ws. Kraśki
Kolejną kobietą, która postanowiła zareagować w sieci jest Karolina Korwin Piotrkowska. Znana z ciętego języka i ostrych ocen dziennikarka, w opublikowanym na Facebooku wpisie, zaskakuje minimalną, ale przez to jeszcze mocniej brzmiącą formą, w jakiej bezpośrednio zwraca się do prezesa Kaczyńskiego.
To jest Karolina. Karolina nie ma dzieci. Karolina nie "dawała w szyję". Nie lubi pić. Narkotyków też nie bierze. Bardzo lubi dzieci. - zaczyna swój wpis Piotrowska.
Dalej dziennikarka dzieli się osobistymi powodami dla, których między innymi nie została matką. Pisze o wrodzonej wadzie serca. Ale ton i sposób jej wypowiedzi nie pozostawia wątpliwości:
Karolina nie życzy sobie, aby jakiś satyr, bez pojęcia o tym, czym jest życie i ludzkie wybory, oceniał ją, pogardzał nią, ośmieszał, dyskredytował i rechotał, tym bardziej, że on i jemu podobni żyją z jej podatków. To jest nieludzkie. Jesteście złymi ludźmi, wy, którzy nas wytykanie palcami i wy, którzy rechoczecie. Nie macie serca. Po prostu dość. Czasem warto skorzystać z prawa do milczenia.
Swój wpis dziennikarka kończy ostro, tylko jednym zdaniem bezpośrednio skierowanym do Jarosława Kaczyńskiego. "Zamilcz. Zapłacicie za to…".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.