Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Koszmar Joanny Opozdy. Wpadła w sidła przestępców

13

Joanna Opozda postanowiła opisać bardzo traumatyczne chwile, jakich doświadczyła 12 lat temu. Koszmar wydarzył się podczas jej pobytu we Francji. Pojechała tam, bo myślała, że będzie pracować w roli hostessy.

Koszmar Joanny Opozdy. Wpadła w sidła przestępców
Joanna Opozda (akpa)

Joanna Opozda wróciła na świecznik. Ostatnio jest o niej bardzo głośno, a wszystko za sprawą tego, że znów tworzy parę z Antkiem Królikowskim.

Ostatnio Opozda postanowiła wykorzystać swoją popularność, by zwrócić uwagę na ważną kwestię. W instagramowym wpisie informuje, że 12 lat temu wpadła w sidła przestępców. 20-letnia wówczas Opozda znalazła się w towarzystwie, które żerowało na młodych dziewczynach.

Chcę się z Wami podzielić historią, którą przeżyłam w wieku 20 lat i która, mam nadzieję, będzie przestrogą dla młodych dziewczyn. Zanim skończyłam szkołę teatralną i zostałam aktorką, pracowałam w Polsce jako modelka i hostessa. Miałam już spore doświadczenie w tym zawodzie i z czasem zaczęłam wyjeżdżać na zagraniczne kontrakty, sesje zdjęciowe i pokazy. Pojawiałam się w różnych magazynach, na bilbordach, w Polsce i za granicą - pisze Opozda.

Później dodaje, że był radosną dziewczyną, zyskiwała pewność siebie, a ponadto wierzyła, że świat jest piękny i stoi przed nią otworem. - Być może z tego powodu moja czujność została uśpiona. Kiedy pewnego razu ktoś zaproponował mi i mojej koleżance (również modelce) pracę w charakterze hostessy we Francji, niewiele myśląc, zgodziłam się - kontynuuje.

Joanna Opozda: Byłam przerażona

Początkowo nie miała żadnych podejrzeń. Koszmar rozpoczął się drugiego dnia, gdy dowiedziała się, na czym tak naprawdę ma polegać jej praca.

Doleciałam na miejsce, gdzie miały odbywać się eventy. Wszystko wyglądało profesjonalnie, na lotnisku czekała taksówka, zakwaterowano nas w domku w górach. Przyjechałam późnym wieczorem, więc od razu poszłam do pokoju, nie wdając się z nikim w dyskusje. Następnego dnia dowiedziałam się, na czym mają polegać nasze obowiązki i... byłam w szoku. Oczekiwano od nas "usług", na które w żadnym wypadku nie wyraziłyśmy zgody. Byłam przerażona. Myślałam tylko, jak stamtąd uciec, nie narażając się nikomu. Tłumaczyłam wszystkim, że zaszła pomyłka, że przecież dostałam zupełnie inne informacje... Mój strach i płacz na nikim nie robiły wrażenia - relacjonuje.

To jednak nie wszystko. "Drugiej nocy zabarykadowałam się w pokoju, a nazajutrz udało mi się uciec do Polski. Ci ludzie, widząc, w jakim jestem stanie, wiedzieli, że mogę sprawiać problem, szczególnie że nie oddałam swojego paszportu, kiedy mnie o to poproszono. Nie utrudniali mi w związku z tym powrotu do kraju. Miałam szczęście w nieszczęściu. Sprawa została zgłoszona na policję. Fizycznie nie ucierpiałam. Do niczego mnie nie zmusili i do niczego nie doszło. Ale psychicznie było dużo gorzej... Straciłam zaufanie do ludzi, straciłam wiarę w siebie, nie mogłam sobie z tym wszystkim poradzić. To były czasy, kiedy o takich sprawach się nie rozmawiało. Mimo iż nie zrobiłam wtedy nic, czego mogłabym się wstydzić i otrzymałam wsparcie ze strony najbliższych i psychologa, przez wiele lat żyłam z poczuciem winy." - podkreśla.

Później zaznacza, że historią dzieli się po to, by dodać otuchy tym, którzy mają podobne problemy. "Czasy się zmieniły, żyjemy w epoce #MeToo, kobiety mówią głośno o nadużyciach, których doświadczyły. Mimo to wciąż jest mnóstwo kobiet, które nie mają na tyle odwagi i milczą. Są zastraszane, szantażowane, boją się napiętnowania i odrzucenia. Piszę o tym, bo jestem jedną z nich. Mam nadzieje\ę, że ta historia będzie przestrogą dla młodych dziewczyn, które - tak jak kiedyś ja, żyją bez obaw, nie bojąc się ryzyka, właściwie nie zdając sobie sprawy z tego, że takie ryzyko w ogóle istnieje, a ich zaufanie do ludzi i naiwność czynią je łatwymi ofiarami przestępców" - dodaje.

Apeluję do Was o ostrożność. Proszę, uważajcie na siebie. Takie sytuacje wciąż się zdarzają i dotyczą wielu młodych kobiet. Nigdy nie zgadzajcie się na pracę z ludźmi, o których nic nie wiecie. Nigdy nie zgadzajcie się na pracę bez umowy, a jeżeli macie umowę, to zawsze sprawdzajcie, kim jest osoba, z którą ją podpisujecie. Nie bójcie się konsultować propozycji zawodowych z bardziej doświadczonymi ludźmi z branży. Nigdy nie wierzcie nikomu na słowo. Jeśli zostałyście skrzywdzone, nie pozwólcie krzywdzić się dalej. Nie żyjcie w obawie, że będziecie osądzane i nikt Was nie zrozumie. Wokół jest mnóstwo dobrych ludzi oraz organizacji, na których wsparcie możecie liczyć. A gdy już znajdziecie siłę i odwagę, aby zawalczyć o siebie, wrócicie silniejsze. Pamiętajcie, że nie jesteście same - podsumowuje celebrytka.
Autor: MDO
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Skrajnie osłabiony senior w Gdańsku. Jej reakcja uratowała życie 71-latka
Estonia. Tysiące niewybuchów na poligonie wojsk NATO
Łatwiejszy dostęp do pomocy psychologicznej dla nastolatków? "Zmiany od dawna oczekiwane"
Wywieźli ponad 600 opon. Smutny widok. "Las to nie wulkanizacja"
Groźny wypadek w Piotrkowie. Samochód wjechał w przystanek
Skandaliczna interwencja w Gdańsku. "Nie jestem zwykłym psem"
"Straszna tragedia". Szkoła żegna 14-letnią Natalię
Banan i kawałek taśmy klejącej. Kontrowersyjne dzieło sprzedane za miliony
Lewandowski nigdy nie był tak szczery. Otrzymał ważny telefon
Sukces astronomów. Uchwycili umierającą gwiazdę spoza Drogi Mlecznej
Mieszkają w Polsce, a pracują w Niemczech. Opowiedzieli o zarobkach
Starych samochodów nie będzie można naprawić? Komisja Europejska wyjaśnia
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić