Los zdecydowanie nie oszczędzał Marzeny Kipiel-Sztuki. Ma za sobą liczne perturbacje. Na jej psychice mocno odbiło się choćby to, że pochowała aż czterech partnerów.
Tak się ułożyło, że wszyscy moi partnerzy, a było ich czterech, nie dożyli do pięćdziesiątki - opowiadała jakiś czas temu w rozmowie z "Faktem".
W obliczu pandemii koronawirusa popularna aktorka nabawiła się sporych problemów finansowych. Niestety, nadal nie zdołała wyjść na prostą. Do kłopotów ekonomicznych doszły na domiar złego perturbacje zdrowotne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kipiel-Sztuka obawia się, że za jakiś czas nie będzie w stanie poruszać się o własnych siłach. W rozmowie z "Twoim Imperium" aktorka wyznała, że zażywa leki przeciwbólowe i ma spore problemy z chodzeniem. Na tym jednak nie koniec.
Człapię po schodach, niemiłosiernie szuram nogami i zażywam silne środki przeciwbólowe. Nie mogę spać, nie mam apetytu, trudno mi się na czymkolwiek skupić. Jak tak dalej pójdzie, wyląduję na wózku inwalidzkim - zrelacjonowała serialowa Halinka Kiepska.
Marzena Kipiel-Sztuka narzeka na finanse
Niestety, sytuacja ekonomiczna aktorki nie jest dobra. Twierdzi, że nie ma ubezpieczenia, a ponadto brakuje jej finansów na pokrycie prywatnych zabiegów. Mimo to wierzy, że jej los w końcu się odmieni.
Żyję skromnie i nie jestem ubezpieczona, a na prywatny zabieg mnie nie stać. Poza tym, gdybym trafiła do szpitala, ktoś musiałby się zaopiekować moim mopsem, posprzątać mieszkanie, pozałatwiać za mnie parę urzędowych spraw (...). Może dostanę jakąś rolę, zagram w reklamie, albo spotkam bogatego mecenasa kultury, który sprawi, że stanę wreszcie mocno na nogach - podsumowała.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.