Robert Janowski jest w szczęśliwym związku małżeńskim z Moniką Janowską. Ich spokój burzy fakt, iż od początku ich znajomości parę nęka stalkerka. Kobieta trafiła już kiedyś do więzienia, a potem do szpitala psychiatrycznego, jednak teraz powróciła i na nowo dręczy Janowskich.
Stalkerka jest chorą osobą, według której Robert Janowski jest w niej zakochany i chce z nią być, a na przeszkodzie temu wielkiemu uczuciu stoi żona muzyka - Monika.
Wie, gdzie mieszkamy, bo myśmy się przeprowadzili z Ursynowa kawałek dalej poza Warszawę na wieś. Niestety, nie wiem, jak to możliwe, dowiedziała się, gdzie mieszkamy. Była już kilkukrotnie u nas pod domem - powiedziała Monika Janowska w rozmowie z Plejadą.
Stalkerka zdolna jest do wszystkiego. Jak dowiadujemy się z wywiadu, kobieta namalowała na drzwiach małżeństwa złamane serce szminką i czerwoną farbą.
Domyślam się, że ma to przypominać krew, natomiast na szczęście nie jest to krew, ale jest to dosyć przerażające - komentuje Janowska.
Czytaj także: Ogłoszenie o pracę z Lublina. To rozjuszyło ludzi
Jak twierdzi, stalkerka po wyjściu z więzienia powinna trafić do szpitala psychiatrycznego. Nie wiadomo jednak, kiedy - o ile w ogóle - to nastąpi. - Sprawa jest w toku. Czekamy na wyrok. To jest osoba chora, więc to nie jest chyba kwestia, jaki będzie wyrok, tylko kiedy on nastąpi. Myślę, że się skończy szpitalem - mówi Janowska.
Stalkerka Janowskiego. Od fanki do prześladowcy
W przeszłości prezenter otrzymuje również paczki od swojej dręczycielki. Monika Janowska wyznała, że jej mąż otrzymał nawet bieliznę. Janowski wyjaśnił, że stalkerka należała wcześniej do jego fanklubu. Problemy Janowskich zaczęły się od tego, że kobieta wypisywała maile. Potem prześladowanie zaczęło przybierać inne, coraz poważniejsze formy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.