Wojciech Glanc to jeden z popularniejszych jasnowidzów w kraju. Oczywiście, nie może pochwalić się taką rozpoznawalnością jak Krzysztof Jackowski. Mimo to, ma jednak całkiem pokaźne grono odbiorców.
Ostatnio zaprezentował kolejną wizję. Glanc ujrzał symboliczną mapę Polski, która była mocno nadpalona.
Jestem w centrum Polski, okolice Warszawy, bym powiedział bardziej (…), ale to jest obraz dosyć symboliczny, bo stoję jakby na namalowanej mapie, (…) polska mapa jest w szarym kolorze, szaro-rudym, podpalanym, jakby trochę przypalonym. (…) Jak się rozglądam dookoła, to tak naprawdę pustka, nie widać nic, jakby mgła w dziwnym kolorze - przekazał Wojciech Glanc, którego słowa przytacza "Pomponik".
Koszmarna przepowiednia Wojciecha Glanca dla Polski
W dalszej części swoich rozważań Wojciech Glanc mówił o przerażających kwestiach. Jasnowidz relacjonował, że usłyszał "syreny alarmowe, jak przy nalotach".
Słyszę zgiełk, nie widzę ludzi, jakby bardzo dużo mgły dookoła. (...) Znajduję się w jakiejś klasie w szkole i widzę dzieci chowające się pod stołem. (…) Rozdawane są maski, ale nie medyczne, tylko przeciwgazowe. Ludzie chowają się pod stołami, po piwnicach. (...) Jakiś zbiornik wody, woda jest zarudziała, metaliczny posmak. Tak, jakby było jej dużo, ale ja widzę, że ludziom woda jest rozdawana w butelkach, racjonowana (…) Niedobór wody, ludzie się kłócą o te butelki - dodał.
Profeta uważa, że pitną wodę w naszym kraju skażą zatopione okręty. Oczywiście, jego słowa należy traktować z przymrużeniem oka. Odpowiedni dystans jest tutaj zdecydowanie wskazany. Tym bardziej, że już niejednokrotnie bywało tak, iż przewidywania jasnowidzów nijak miały się do rzeczywistości. Nie ma żadnych racjonalnych przesłanek, by obawiać się czegokolwiek w oparciu wyłącznie o takie wizje.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.