8 lipca 2016 roku Beata Kozidrak oficjalnie zakończyła jeden z etapów swojego życia. Właśnie tego dnia gwiazda rozwiodła się z Andrzejem Pietrasem. Był on jej pierwszym i do momentu rozwodu jedynym partnerem.
Rozwód przebiegł bardzo sprawnie. Lubelski sąd potrzebował tylko 15 minut, by zakończyć 36-letnie małżeństwo Kozidrak i Pietrasa.
Później wokalistka zaczęła układać swoje życie na nowo. Nie wszystko układało się jednak tak, jakby sobie życzyła.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W rozmowie z tygodnikiem "Wprost" Kozidrak otwarcie narzekała na mężczyzn. Oceniła wówczas, że jej niezależność i pewność siebie odstraszają przedstawicieli płci przeciwnej.
Mężczyźni boją się silnych kobiet z charakterem. Niejeden mi o tym mówił. A ja w głębi duszy jestem bardzo delikatną osobą… Bycie samowystarczalną nie zawsze jest takie fajne, bo te samowystarczalne często bywają samotne. Każda kobieta, kiedy przychodzi do domu, chce się do kogoś przytulić. Opowiedzieć o swoim dniu, a w moim przypadku jest o czym opowiadać. Musi być facet. Co to byłby za świat, gdyby nie było facetów? - pytała wymownie.
Beata Kozidrak znów jest zakochana
Tymczasem okazało się, że Beata Kozidrak znów jest zakochana. Tygodnik "Życie na gorąco" podał, że jej nowym partnerem jest młodszy o 17 lat technik elektroradiologii, pracujący w klinice stomatologicznej.
45-latek ujął ją poczuciem humoru i fantazją. Sprawił, że zapomniała, co to nuda. Zabiera ją na premiery, wystawy. Intensywnie spędzają czas - przekazał informator gazety.
Kozidrak sama wyznawała natomiast, że ceni sobie to, iż partner "potrafi się nią zachwycić". Pomponik przytacza też słowa gwiazdy, które wskazują na to, że w sypialni "jest ogień".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.