O końcu małżeństwa Joanny Krupy z Douglasem Nunesem media rozpisywały się w marcu. Pozew miał złożyć mąż modelki, a za jeden z głównych powodów para podała niemożliwą do pogodzenia różnicę charakterów.
Z dokumentów złożonych w w hrabstwie Los Angeles wynikało też, że majątek po rozwodzie dzielił będzie sąd. Okazuje się jednak, że para ma o wiele poważniejszy problem.
Czytaj także: Joanna Krupa się rozwodzi. Mąż złożył pozew
Chodzi o opiekę nad córką po rozwodzie Joanny Krupy i Douglas'a Nunesa. Mężczyzna w złożonym przez siebie pozwie zaznaczył jasno, że chce współdzielić opiekę nad dzieckiem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Takie rozwiązania zgodnie z prawem oznaczałoby, że Joanna Krupa może zapomnieć o jakichkolwiek alimentach ze strony bogatego męża. Bo tak decyduje sąd w przypadku równego dzielenia się opieką nad dziećmi przez współmałżonków.
Czytaj także: Smutny moment w życiu. Joanna Krupa otwarcie o tym mówi
Równa opieka nad dzieckiem znacznie ogranicza także mobilność rodziców, co w przypadku modelki dzielącej swoje życie pomiędzy dwa kontynenty możne nastręczać trudności.
Nie wiadomo jednak, co o sytuacji, w jakiej postawił ją były mąż sądzi sama Joanna. Modelka w żaden sposób nie odniosła się do sprawy, niechętnie komentuje też rozwód, który bardzo przeżywa.
Jak informuje portal shownews.pl, Joanna związek z Douglasem traktowała bardzo poważnie i liczyła, że będzie to wieczne uczucie. Przypomnijmy, ze para pobrała się w sierpniu 2018 roku, a ich córeczka Asha-Leigh urodziła się nieco rok później od tego wydarzenia.
Czytaj także: Joanna Krupa ma siostrę. Marta właśnie się rozwiodła
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.