Prawie pół wieku temu charakterystyczny głos Krystyny Czubówny po raz pierwszy wybrzmiał na radiowej antenie. To właśnie w radiu zaczęła się przygoda dziennikarki z mediami, choć wielu wciąż kojarzy Czubównę przede wszystkim z telewizją. Do TVP trafiła na początku lat 90. Była jedną z ulubionych prezenterek "Panoramy", o czym najlepiej świadczą aż cztery statuetki Telekamer w kategorii infomacie, które zdobyła.
Dziś jednak w telewizji można już Krystynę Czubównę wyłącznie usłyszeć, jako lektorkę chociażby filmów przyrodniczych.
67-letnia dziennikarka, póki co, nie myśli o emeryturze. Wciąż jest aktywna zawodowo. Tym bardziej dziwić może szczere wyznanie Czubówny w rozmowie z "Super Expressem". Zapytana o to, czy ubezpieczyła swój głos, przyznała się do błędu.
– Nie ubezpieczyłam mojego głosu. To znaczy, że jest to błąd i powinnam to nadrobić. (…) Mam nadzieję, że nie będę mogła czytać wtedy, kiedy już niewiele co będę mogła robić. Nie mam wariantu B – stwierdziła dawna dziennikarka TVP.
Krystyna Czubówna dodała też, że odejdzie z zawodu wtedy, gdy nie będzie już w stanie dobrze go wykonywać.
- Myślę, że tak długo, jak będę czuła, że mogę czytać, będę to robiła i mam nadzieję, że nie przeoczę tego momentu, kiedy trzeba będzie powiedzieć "pas" – dodała.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.