Kłopoty księcia Andrzeja zaczęły się jeszcze przed śmiercią jego matki. Ze względu na presję społeczeństwa, oburzonego powiązaniami arystokraty z miliarderem i pedofilem Jeffreyem Epsteinem oraz podejrzanymi interesami, królowa zdecydowała się pozbawić syna przywilejów. Przestał reprezentować rodzinę królewską, a także otrzymał dożywotni zakaz występów publicznych.
Książę Andrzej straci dach nad głową?
Jak informuje portal Mirror, najwyraźniej to jeszcze nie koniec złej passy księcia Andrzeja. Po przejęciu tronu przez jego starszego brata – z którym łączą go nie najlepsze relacje – sytuacja młodszego syna nieżyjącej Elżbiety II stała się jeszcze bardziej skomplikowana.
Jeszcze przed koronacją król Karol obniżył wysokość wypłacanej księciu Andrzejowi pensji. W rezultacie był on zmuszony wyprowadzić się z zajmowanej dotychczas posiadłości w Windsorze. Położony aż na 98 hektarach dwór z 30 sypialniami okazał się zbyt drogi w utrzymaniu, żeby młodszy brat monarchy mógł dłużej tam rezydować. Pierwotnie planował dzierżawić go aż przez 75 lat i na tyle zawarł umowę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przeczytaj także: Książę Andrzej jest zdesperowany. Zrobi wszystko, byle osiągnąć cel
Ostatecznie książę Andrzej zdecydował się w innej królewskiej rezydencji – Royal Lodge w Windsorze. Wcześniej dwór pozostawał do dyspozycji Meghan Markle i księcia Harry'ego, jednak po wyjawieniu przez młodszego brata następcy tronu rodzinnych tajemnic wściekły król Karol pozbawił ich tego prawa. W efekcie zamieszkał tam właśnie Andrzej.
Jeden z informatorów portalu Mail on Sunday wyjawił jednak, że książę Andrzej może utracić nawet i możliwość mieszkania w Royal Lodge. Zgodnie z najnowszą decyzją monarchy rezydencja będzie jednak pozostawać do dyspozycji syna, ale starszego – oficjalnego następcy tronu, czyli księcia Williama.
Przeczytaj także: Książę Andrzej jest naprawdę wściekły. Tak potraktował go starszy brat
Samemu księciu Andrzejowi jednak wcale nie spieszy się z opuszczeniem posiadłości. Zgodnie z relacją informatora brytyjskiego portalu arystokrata obawia się, że starszy brat spróbuje wygonić go z Royal Lodge siłą, na przykład odcinając dostęp do prądu.
Martwi się, że członkowie rodziny królewskiej mogą nawet wyłączyć mu media, aby go stamtąd wykurzyć. Ale mamy do czynienia z istotami ludzkimi, a nie nieruchomościami – relacjonował informator Royal Lodge.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.