Książę Harry zatytułował swoją autobiografię "Spare" (tłum. ang. "Zapasowy"). Publikacja odbiła się szerokim echem w światowych mediach. Młodszy brat następcy brytyjskiego tronu zszokował opinię publiczną, m.in. uskarżając się, że przez większość życia czuł się gorszy od Williama.
Autobiografia księcia Harry'ego wywołała skandal. Reakcja Air New Zealand
Zwierzenia księcia Harry'ego dotarły m.in. do marketingowców pracujących w liniach lotniczych Air New Zealand. Jednak sposób, w jaki zareagowali na publikację młodszego syna księżnej Diany, raczej mu się nie spodoba.
Przeczytaj także: Pielęgniarka zwróciła się do księcia Harry'ego. Mówiła o księżnej Dianie
W swojej książce książę Harry twierdził, że z ówczesną narzeczoną i obecną żoną, czyli Meghan Markle, dołożyli wszelkich starań, aby jej ojciec dotarł na wesele. Była aktorka miała osobiście opłacić przyszłemu teściowi arystokraty bilet lotniczy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przeczytaj także: Tak ojciec skwitował jego narodziny? Harry nie może mu wybaczyć
Air New Zealand, pierwsza klasa, zarezerwowane i opłacone przez Meg – napisał książę Harry w "Spare".
Rzecznik Air New Zealand zaprzeczył, aby należące do niej samoloty kiedykolwiek latały na trasie Meksyk – Wielka Brytania. To nie był koniec przeinaczeń, które wypatrzono u księcia Harry'ego – nowozelandzka linia nigdy nie oferowała pierwszej klasy, lecz "tylko" biznesową.
Przeczytaj także: Prawdziwa przyczyna opuszczenia dworu. Dotarł do niej "The Times"
Na oficjalnym Twitterze Air New Zealand pojawił się żart na temat księcia Harry'ego. Rzecznik linii lotniczych zamieścił post, w którym ogłosił powstanie nowej oferty, inspirowanej lekturą "Spare" – "SussexClass". Meghan Markle i jej mąż noszą właśnie tytuły księcia i księżnej Sussexu.
Powitajcie #SussexClass. Podobno wkrótce się pojawi – czytamy na stronie Air New Zealand na Twitterze.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.