Jak informuje New York Post, proces sądowy toczy się w stolicy Wielkiej Brytanii. W swoim zeznaniu książę Harry przekonywał, że publikowane przez tabloidy – w tym właśnie "Daily Mirror Tuesday" – teksty negatywnie odbiły się na jego życiu, a także zszargały reputację członków rodziny.
Przeczytaj także: Harry przegrał kolejny proces. Nie może wynająć policyjnej ochrony
Książę Harry – zeznanie w sądzie. Był brutalnie szczery
Książę Harry przypomniał między innymi o serii materiałów, w których podważano, czy jego ojcem jest najstarszy syn królowej Elżbiety. Jako prawdziwego rodzica wskazywano Jamesa Hewitta, majora armii i zarazem kochanka księżnej Diany. Te doniesienia sprawiały nastolatkowi wiele cierpień.
Kiedy miałem 18 lat, a zaledwie sześć lat wcześniej straciłem matkę, takie historie wydawały mi się bardzo krzywdzące i bardzo realne. Były raniące, podłe i okrutne. Zawsze kwestionowałem motywy tych historii – zeznawał książę Harry (New York Post).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przeczytaj także: Amerykanie zabrali głos. Tak ocenili prawdomówność Meghan i Harry'ego
W pewnym momencie książę Harry zaczął czytać w gazetach o tym, że dziennikarze ukradli kilka jego włosów, aby przeprowadzić testy DNA i sprawdzić, czy naprawdę należy do rodziny królewskiej. Podobne artykuły ogromnie raniły młodszego z synów obecnego króla, ponieważ zdawał sobie sprawę, że wiele osób w nie uwierzyło.
Czy gazetom zależało na zasianiu wątpliwości w umysłach opinii publicznej, abym mógł zostać usunięty z rodziny królewskiej – retorycznie pytał książę Harry (New York Post).
Przeczytaj także: Książę Harry się wygadał i ma problem. "Publicznie przyznał się do szeregu przestępstw"
To właśnie postępowanie dziennikarzy tabloidów i paparazzi miało też skłonić księcia Harry'ego do wyjazdu z Wielkiej Brytanii. Jak twierdził, obawiał się, że presja wywierana na jego żonę doprowadzi do analogicznej tragedii co ta, w wyniku której stracił matkę.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.