Mieszkańcy Norwegii przeżyli ostatnio niemałe zaskoczenie. Jak się bowiem okazało, córka księcia Haakona, Ingrid Alexandra postanowiła wstąpić do armii. Sprawa jest niemałą sensacją, ponieważ jest ona drugą w kolejności do tronu członkinią rodziny królewskiej. Obecnie jedyną osobą, która wyprzedza księżniczkę w tej kolejce, jest jej ojciec.
Decyzja Ingrid wywołała prawdziwą lawinę komentarzy. Jest to bardzo pozytywna reakcja, ponieważ swoim wstąpieniem do armii, świadomie bądź nie, przyczyniła się do promowania tego typu kierunku rozwoju. Jest to bardzo ważne szczególnie teraz, kiedy norweska armia przechodzi modernizację.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Norwegia, podobnie jak inne kraje flanki wschodniej od początku wojny w Ukrainie aktywnie się wzmacnia. W tym celu prowadzona jest zwiększona rekrutacja, która objąć ma 13,6 tysiąca rekrutów. Wszystko po to, aby w momencie ewentualnego ataku, była wystarczająca liczba przeszkolonych żołnierzy.
Księżniczka od dawna interesowała się wojskiem
Norweskie media zauważają jednak, że od dawna widać było zainteresowanie Ingrid armią. Do tej pory systematycznie miała odwiedzać wszelakiego rodzaju jednostki wojskowe w kraju, gdzie nie odmawiała, chociażby wchodzenia do łodzi czy samolotów.
Jak wspominają dowódcy batalionu, w którym będzie stacjonować 20-letnia księżniczka, nie przewidują dla niej taryf ulgowych. Podobnie jak u innych rekrutów, do jej obowiązków należeć ma mycie podłóg, dbanie o czystość w swoim pokoju czy chodzenie na zajęcia.
Całość szkolenia, do którego przystąpiła księżniczka, trwać ma pełny rok. W tym czasie nauczy się wykonywania podstawowych czynności żołnierskiego fachu. Co więcej, ze względu na wybrany przez siebie rodzaj służb zbrojnych, pozna także tajniki związane z funkcjonowaniem batalionu inżynieryjnym.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.