Tomasz Kammel jest jednym z najpopularniejszych prezenterów telewizyjnych w Polsce. Swą karierę rozpoczynał w radiu – jeszcze na studiach, a w 1997 roku trafił do Telewizji Polskiej. To właśnie srebrnemu ekranowi wierny jest do dziś.
Co jednak dla wielu może być zaskakujące, Kammel wcale nie ukończył studiów dziennikarskich. Ma za sobą zgoła inną ścieżkę edukacji.
Takie wykształcenie ma Tomasz Kammel. Zdziwieni?
Tuż po maturze Tomasz Kammel wyjechał do pracy do Niemiec. Spędził tam rok, po czym wrócił do Polski.
Kierunek studiów łączy się z jego pomaturalnym doświadczeniem i... korzeniami (o czym później). Otóż gwiazdor TVP zdecydował się na studiowanie germanistyki. Kammel może pochwalić się tytułem magistra, który zdobył w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Zielonej Górze.
Co ciekawe, podczas studiów nadal wyjeżdżał za Odrę. W wakacje dorabiał w Monachium – w zakładach BMW.
Czytaj także: Syn Kamila Durczoka podjął decyzję. "Nie miał na to sił"
W pewnym momencie kariery Kammel marzył o tym, by podjąć pracę w niemieckiej telewizji. - Mam zamiar spróbować swoich sił w niemieckiej telewizji. Robię to po to, żeby mając 80 lat, kiwając się w fotelu bujanym na werandzie, móc powiedzieć: Przynajmniej próbowałem! - mówił 10 lat temu w wywiadach. Ostatecznie z tych planów nic nie wyszło. Kto jednak wie - być może kiedyś zobaczymy go w zachodnich mediach?
Niemieckie korzenie
Warto wiedzieć, że Tomasz Kammel ma niemieckie korzenie – jego dziadek pochodził zza Odry. Stąd też wzięło się jego nietypowe nazwisko.
Mama mojego taty, babcia Gienia była córką Polki i Niemca, jej mąż, a mój dziadek Eduard jest Niemcem (…) Kammel to stare szwabskie (region Szwabia) nazwisko pochodzące od nazwy zawodu włókienniczego. Otóż kammele (Die Kammels) to byli ludzie, którzy przy pomocy specjalnych urządzeń (zgrzebła?) wyczesywali wełnę. Stąd Kammel od niemieckiego słowa Kamm (grzebień) - tłumaczył na swoim Facebooku gwiazdor.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.