Sandra Kubicka mimo młodego wieku już dwukrotnie nuciła w głowie znany szlagier "już mi niosą suknię z welonem". Celebrytka była zaręczona najpierw ze znanym na całym świecie DJ-em Cedrickiem Garavisem, który "z ich ślubu chciał zrobić festiwal", a później z Kaio Alvesem Goncalvesem, któremu rzekomo w głowie były tylko imprezy, podczas gdy Sandra chciała się ustatkować.
Obecnie modelka jednak skupiła się na sobie i nie stawia już tego marzenia na pierwszym miejscu. Jest w związku z Baronem, jednak nigdzie im się nie spieszy.
Kilka ostatnich dni Kubicka spędziła na Santorini, ponieważ jej przyjaciele - Kuba i Magda mieli się pobrać. Jak się okazało, poleciała tam bez ukochanego, ponieważ Alek w tym czasie był zajęty pracą, o czym pisaliśmy.
Skromna ceremonia odbyła się w czwartek 8 września. Sandra dokładnie zrelacjonowała ją na swoich mediach społecznościowych.
Idealny ślub
Para miała dwie świadkowe - Sandrę i młodszą siostrę panny młodej - Kasię. Całej czwórce towarzyszyła jeszcze córeczka pary młodej - Lila. Sandra jeszcze przed ślubem miała ważne zadanie - musiała uczesać pannę młodą ponieważ ta "nie dała się dotknąć żadnemu fryzjerowi". Oprócz tego celebrytka zaopatrzyła się w chusteczki i wodoodporną maskarę, ponieważ wiedziała, że będzie płakać ze wzruszenia.
Gdy już było po wszystkim, Sandra pochwaliła się, że złapała już swój piąty bukiet w życiu. Oprócz tego zaprezentowała swój najnowszy tatuaż - ósemkę (od daty zaślubin), którą można również interpretować jako znak nieskończoności.
Czytaj też: Tak wyglądała młodość Rafalali. Żal ściska serce
Następnie była jazda na quadach i jedzenie hamburgerów, które Kubicka opisała jako "goals". Ostatecznie trójka przyjaciół wylądowała w studiu tatuażu, gdzie pan młody zrobił sobie pierwszy tatuaż - trójkąt.
To był najgłupszy pomysł na świecie, ale za to kocham nasz trójkąt - podpisała Sandra.
Sandra chwaliła się też piciem bezalkoholowego szampana. Idealny dzień zakończyli wspólnym śmieszkowaniem i dziękowaniem fanom za życzenia.
Fajnie, że wszystko było takie kameralne? A może liczyliście na większą pompę?
Karolina Sobocińska, dziennikarka o2.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.