Monika Richardson nie ma szczęścia do miłości. Przypomnijmy, że pod koniec marca 2021 roku Monika Richardson rozstała się z trzecim mężem Zbigniewem Zamachowskim. Jednocześnie zdecydowała się wrócić do nazwiska pierwszego męża.
Potem znalazła nową miłość, oficjalnie wiążąc się z biznesmenem Konradem Wojterkowskim. Ich związek po dwóch latach dobiegł jednak końca. Na początku maja ogłosili, że postanowili się rozstać.
W obszernym wpisie tłumaczyli rozpad związku między innymi tym, że są "mocno poorani życiowo".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przeczytaj także: Tajemnica małżeństwa Drzyzgi. Nigdy się z nim nie pokazuje
Przeżyliśmy wiele wspaniałych chwil, ale też goryczy spowodowanych głównie noszonym przez lata doświadczeń bagażem życiowego bólu, cierpień, niepowodzeń, a czasem też traum wyniesionych z dzieciństwa. Oboje jesteśmy mocno poorani życiowo i nie było łatwo połączyć tego w jedną rodzinę - czytamy.
Według Wojterkowskiego, przyczyną ich rozstania okazały się pieniądze, a konkretnie jego długi. Komornicy wciąż depczą mu po piętach. Jak sam napisał na Instagramie, nieraz nie starcza mu nawet na bilet tramwajowy.
Przeczytaj także: Mocne słowa Michała Wiśniewskiego. "Upadłem na ryj"
Koniec związku Richardson. Psuło się już wcześniej
Jak dowiedział się "Super Express", decyzja o rozstaniu nie była przypadkowa i nie została podjęta z dnia na dzień. Ich relacje mocno pogorszyły się już kilka tygodni temu.
Miesiąc temu osobno przyjechali na charytatywny Offroad Gwiazd, w którym wzięli udział jako drużyna. Monika odjechała tuż po skończonych konkurencjach i nawet nie czekała na wyniki. Okazało się, że wygrali, a Konrad na podium stanął ze swoim synem - zdradza "Super Expressowi" osoba z otoczenia dziennikarki.
W kwietniu dziennikarka była także na wycieczce w Gruzji, na którą nie zabrała swojego partnera. Urodziny natomiast spędzała sama, jako gość konferencji dotyczącej nieruchomości.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.