Barbara Kurdej-Szatan nie pozwala o sobie zapomnieć. Ostatnio celebrytka pojawiła się w podcaście Żurnalisty. Podczas rozmowy pojawiło się sporo ciekawych wątków.
Aktorka zaznaczała między innymi, że nie zależy jej na ocieplaniu swojego wizerunku. - Tylko że ja mam gdzieś ocieplanie wizerunku, bo ja nie muszę sobie ocieplać wizerunku. Nawet nie mam ochoty tego robić, bo wyjątkowo długo miałam naprawdę mocno ciepły wizerunek, który mnie często irytował - tłumaczyła.
I wcale nie żałuję, że się wydarzyło, jak się wydarzyło, a ocieplanie wizerunku mam naprawdę w d*pie - zapewniła.
Miała propozycję z TVN-u
Kurdej-Szatan, po głośnym wpisie o Straży Granicznej, została zwolniona z TVP. Mimo wszystko zapewnia, że wielka afera nie przekreśliła jej kariery.
W rozmowie z Żurnalistą zdradziła, że mogła dołączyć do ekipy "Dzień dobry TVN". Dlaczego nie skorzystała z tej okazji?
W TVN miałam też inną propozycję, prowadzenia "Dzień dobry TVN". Po tym jak prowadziłam różne programy w TVP, bardzo mocno ludzie mnie kojarzyli jako prowadzącą. Bardzo to kocham. Uwielbiam prowadzenie. Ale jednak skończyłam studia aktorskie i najbardziej spełniam się tak wewnętrznie, artystycznie, kiedy jestem na scenie, kiedy gram. Bałam się, że już by za daleko przesunęła się granica między artystką a prowadzącą. A ja jednak się czuję i chcę być artystką - zdradziła.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.