Barbara Kurdej-Szatan jest jedną z najbardziej popularnych aktorek w Polsce. To oznacza, że na zarobki narzekać raczej nie powinna. Kampanie na Instagramie, gra w teatrze, serialach, filmach, reklamach i występy na przeróżnych eventach z pewnością dostarczają jej niemałych pieniędzy.
Ale nie zawsze tak było. Aktorka udzieliła ostatnio wywiadu "Plejadzie", w którym zdradziła, kiedy stała się prawdziwie niezależna finansowo.
To był pierwszy rok mojej kampanii reklamowej [popularnej sieci komórkowej -red.]. To były zdecydowanie większe pieniądze niż w teatrze - przyznała.
Gwiazda dodała, że zanim przyszło jej zagrać kultową blondynkę w reklamie, od czego jej kariera nabrała tempa, zdarzało jej się ledwo łączyć koniec z końcem. Kurdej-Szatan pracowała wówczas jedynie w teatrze.
Kiedy pracowałam w teatrze, byłam wiecznie na minusie. Miałam małą kartę kredytową, z której cały czas pobierałam, a potem musiałam oddawać, bo mi nie starczało - wyznała.
Obecnie takie problemy jej jednak nie dotyczą. To jednak nie oznacza, że szasta pieniędzmi. Aktorka powiedziała, że wszelkie kwestie finansów stara się uzgadniać z mężem.
Karolina Sobocińska, dziennikarka o2.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.