W rozmowie z portalem UNILAD reżyser "Legionu Samobójców", David Ayer przyznał, że nie znosi oglądania swoich filmów po ich ukończeniu.
Dosłownie nie mogę oglądać niczego, co nakręciłem. Widzę wtedy tylko błędy i to, co mogłem zrobić, jak spisać się lepiej - wyjaśnił.
Jak się okazuje - powód dla którego Scorsese nie przepada za chodzeniem do kina na swoje filmy, jest dużo bardziej prozaiczny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wielki niski reżyser
Najnowsze dzieło Scorsese, "Czar krwawego księżyca", zostało nominowane do Nagrody Akademii Filmowej dla najlepszego filmu oraz najlepszego reżysera. Przy tej okazji ekipa filmowa udzieliła wywiadu dla Variety.
Scorsese wyjawił w nim, dlaczego nie ogląda w kinach swoich własnych filmów. Jak się okazało, ma ku temu bardzo przyziemny powód.
Ja tego nie robię. Ludzie dużo rozmawiają i się przemieszczają. Jestem niski i zawsze przede mną usiądzie duża osoba. To samo jest z Broadwayem - nie mogę iść do teatru. Ktoś stoi przede mną i już ani nie widzę sceny, ani nie słyszę przedstawienia - zauważył Scorsese.
Reżyser dodał, że im jest starszy, tym bardziej lubi pokazy w IMAX, gdzie może usiąść z tyłu sali i po prostu patrzeć w górę.
Scorsese zauważył też, że w ostatnim czasie widzowie na regularnych seansach stali się głośniejsi i bardziej hałaśliwi, niż kiedyś. Dodał jednak, że wspieranie kin jest dla niego wciąż bardzo ważne. Sam też to robi, tylko stara się wybierać na seanse już po popremierowym boomie, kiedy sale kinowe nie są przeludnione.