Wizyta Macieja Skrzątka w Toruniu wywołała mnóstwo emocji. Wróżbita do Torunia zawitał na zaproszenie Toruńskiej Agendy Kulturalnej. Uznano, że warto, by pojawił się na odbywających się na Zamku Krzyżackim "Dniach magii, czarów i rzucania uroków".
Ta koncepcja nie wszystkim się spodobała. "I trudno się dziwić, bo wróżbita Maciej podczas swojego półgodzinnego 'wykładu' opowiadał o tym, o czym wszyscy wiemy" - zauważa "Gazeta Wyborcza" i przytacza fragment jego wystąpienia.
Kolega powiedział o czarnym zegarku i nagle ten zegarek pojawił się na ekranie telefonu. Nauka może obrócić się przeciwko nam. Już w Biblii nas o tym informowano - mówił Skrzątek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Statek towarowy miał wypłynąć ze Szczecina. Kapitan okazał się mieć... niemal 6 promili alkoholu
Pod koniec występu wylosowano nazwiska ośmiu osób. Tym "szczęśliwcom" wróżył przez kolejne dwie godziny.
Dno totalne. "Ku-...ltura" w wykonaniu miejskim za publiczne pieniądze dawno przekroczyła granicę kiczu i śmieszności. I co? I nic, bo taka jest "linia decydentów" - grzmiała w sieci Katarzyna Kluczwajd, autorka książek o Toruniu, której słowa przytacza "GW".
Tyle zarobił wróżbita Maciej
"Wyborcza" ustaliła również, jakie wynagrodzenie za trzygodzinny występ w Grodzie Kopernika otrzymał Maciej Skrzątek. Okazuje się, że na jego konto trafiła naprawdę pokaźna suma.
Koszt Pana Macieja Skrzątka za godzinne spotkanie w Teatrze Baj Pomorski i dwugodzinne indywidualne wróżby dla uczestników wydarzenia na Zamku Krzyżackim wyniósł 4.900 zł - poinformował Przemysław Draheim, rzecznik Toruńskiej Agendy Kulturalnej.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.