Marina Łuczenko- Szczęsna jest dumną mamą czteroletniego Liama, który jest owocem jej związku z piłkarzem Wojciechem Szczęsnym. Chłopiec jeszcze zanim przyszedł na świat budził ogromne emocje.
Media, gdy tylko piosenkarka przyznała się do tego, że jest w ciąży dosłownie szalały za jej jeszcze nienarodzonym dzieckiem. Gdy maleńki Liam przyszedł na świat, mówiło się o nim niemal jak o royal baby w Wielkiej Brytanii.
Szczęśni uwielbiają chwalić się swoim dzieckiem - jak niemal każdy rodzic. Szczególnie Marina co i rusz pokazuje w swoich mediach społecznościowych, czym interesuje się malec i jakie talenty w sobie odkrywa.
A to kopie piłkę, a to recytuje wierszyki, a to śpiewa piosenki. Zupełnie jak mama i tata. Jakiejkolwiek drogi nie wybierze, zapewne rodzice będą go w tym wspierać. Ostatnio artystka pokazała na Instagramie, jak chłopczyk - podobnie jak jego równolatkowie - bawi się samochodzikami.
Kocha luksus po mamusi?
W pewnym momencie słynna mama zapytała go, który z samochodzików jest najlepszy. Liam odpowiedział bez wahania:
Lamborghini!
Łuczenko-Szczęsna nie odpuszczała i dopytywała: "A nie fiat?". I tu ponownie spotkała się z oporem chłopca.
Nie, lamborghini! - wykrzyczał oburzony Liam.
Bo lamborghini tu przyjechał, a fiat przyjechał tu - tłumaczył.
Myślicie, że można w tym przypadku mówić już o zamiłowaniu do luksusu? Jeśli tak - to kogo wam to przypomina? A może to po prostu dziecięca wyobraźnia?
Czytaj też: Tak wyglądała młodość Rafalali. Żal ściska serce
Karolina Sobocińska, dziennikarka o2.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.