Mnóstwo osób pożegnało Jana Nowickiego za pośrednictwem mediów społecznościowych. Dość długo zwlekał z tym jego syn Łukasz. Po pewnym czasie prezenter opublikował poruszający wpis.
Możemy nie gadać często, możemy długo się nie widzieć, ale świadomość, że gdzieś tam jesteś jest dla mnie jak grawitacja. Pionizuje, nadaje sens tej dziwnej układance jaką jest życie - możemy przeczytać w jednym z fragmentów, który wcześniej ukazał się w książce Jana Nowickiego pt. "Moje psie myśli".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Łukasz Nowicki zdradził też, jak zareagował na informację o śmierci taty. "Wczoraj utraciłem ten pion. Gdy rankiem Olga przekazała mi wiadomość o śmierci Taty, długo siedziałem na kancie łóżka w hotelu, próbując odzyskać równowagę. Tylko grawitacja trzymała mnie przy ziemi....zastygłem..." - dodał.
Nowicki zwrócił się do tych osób, które wspierają go w trudnych chwilach. "Wczoraj nie odpisywałem, nie odbierałem telefonów, nie oddzwaniałem. Wczoraj żegnałem się z Tatą. SAM. To był nasz czas. Dziękuję" - podsumował.
Podał też informację o pogrzebie legendarnego aktora. Uroczystości odbędą się 14 grudnia o godzinie 13:00 w Kowalu.
Kim był Jan Nowicki?
Jan Nowicki zmarł w wieku 83 lat. Był jednym z najwybitniejszych polskich aktorów teatralnych, filmowych i telewizyjnych. Najbardziej charakterystyczne role stworzył w filmach "Wielki Szu", "Sanatorium pod Klepsydrą", "Pan Wołodyjowski" i "Sztos".
Za swój wkład w kulturę aktor otrzymywał liczne państwowe odznaczenia m.in. Krzyż Komandorski z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski, Złoty i Srebrny Krzyż Zasługi.
Po raz ostatni na wielkim ekranie widzowie zobaczą go w filmie Krzysztofa Zannusiego "Liczba doskonała", który dopiero trafi do kin. Ostatnimi czasy wystąpił też w "Panu T.", "Kamerdynerze" czy "11 minutach" (czytaj więcej >>>).
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.