Pamiętny wypadek Hanki Mostowiak miał miejsce w trakcie powrotu z Suwałk. Bohaterka "M jak miłość" wracała z siostrą, gdy na drogę niespodziewanie wyszła dziewczynka z rowerkiem. Próbując ją ominąć, Mostowiak wpadła w poślizg i... uderzyła w stojące przy drodze kartony.
"M jak miłość" – śmierć Hanki Mostowiak w kartonach
To nie zderzenie z kartonami było bezpośrednią przyczyną śmierci Hanki Mostowiak, lecz pęknięcie tętniaka mózgu. Mimo że bohaterka "M jak miłość" zmarła w szpitalu, wydarzenie z odcinka nr 862 przeszło do historii jako "śmierć Hanki Mostowiak w kartonach".
Śmierć Hanki Mostowiak odbiła się szerokim echem nawet wśród osób, które nie oglądały "M jak miłość". W internecie jak grzyby po deszczu zaczęły pojawiać się memy, parodie pamiętnej sceny uderzenia w kartony, a nawet utwory muzyczne, przygotowane wyłącznie z okazji emisji odcinka nr 862.
Dopiero w 2019 roku internatom było dane dowiedzieć się, dlaczego Hanka Mostowiak zderzyła się właśnie z kartonami. Tajemnicę ujawniła sama Małgorzata Kożuchowska, odtwórczyni roli nieszczęsnej bohaterki "M jak miłość", w trakcie występu w programie Kuby Wojewódzkiego.
Przeczytaj także: Małgorzata Kożuchowska zaskoczyła. Przebrała się za siebie z dawnych lat
Jak opowiadała Małgorzata Kożuchowska, obecność kartonów wynikała z... braków budżetowych. Rekwizytorzy "M jak miłość" zdecydowali, że w ramach oszczędności do amortyzacji aktorki wykorzystają właśnie papierowe pudła.
Rekwizytorzy powiedzieli: "Gośka, ponieważ nie ma kasy na to, nie możemy rozwalić samochodu i generalnie jest słabo, więc dla ciebie sprowadziliśmy kartony, (...) żeby, to była taka amortyzacja. Nie było materacy, gąbek. Powinny być takie rzeczy. Były kartony, no bo to jedyne, co mogli po prostu za friko tam wrzucić – tłumaczyła Małgorzata Kożuchowska w programie Kuby Wojewódzkiego.
Przeczytaj także: Rysiek i Grażynka z "Klanu" razem na zdjęciu. Gratka dla fanów serialu
Małgorzata Kożuchowska była przekonana, że finalnie widzowie "M jak miłość" nie zobaczą kartonów. Aktorkę zapewnili o tym właśnie rekwizytorzy serialu. Ostatecznie okazało się, że śmierć odgrywanej przez nią bohaterki przeszła do historii polskiej telewizji.
Ja wtedy, pamiętam powiedziałam: "dobra, musimy to tak wykadrować, żeby tego nie ich widać". A oni: "nie no, Gośka, przecież wiadomo!". Wyszło jak wyszło. Jest obawa, że jak umrę, to zamiast porządnej płyty nagrobnej, ktoś postawi karton – żartowała Małgorzata Kożuchowska w rozmowie z Kubą Wojewódzkim.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.