Amir zyskał popularność wśród miłośników kulturystyki, gdy jego wuj udostępnił w mediach społecznościowych wideo z udziałem chłopca. Na nagraniu kilkulatek nonszalancko przechadza się po domu, napinając ogromne jak na swój wiek mięśnie.
Czytaj także: Nazwała syna Lucyfer. Reakcja ludzi szokuje
"Młody Hulk" podbija sieć
Kiedy chłopak się napina, widać jego wyrzeźbione bicepsy, wyraziste mięśnie brzucha i szerokie plecy, niemal jak u dorosłego mężczyzny. Sylwetka dziecka nie jest jednak wynikiem ciężkiej pracy na siłowni, a rzadkiego schorzenia.
Wujek Amira wyjaśnił w udostępnionym przez siebie poście, że maluch cierpi na chorobę genetyczną zwaną zespołem zespem Seipa-Berardinelliego, związaną m.in. z hipertrofią mięśni i zanikaniem tkanki tłuszczowej. W mediach pojawiły się doniesienia, że chłopiec posiada jedynie jeden procent tkanki tłuszczowej, co jest wręcz niebezpiecznie niskim wynikiem.
W organizmie Amira brakuje także miostatyny, która jest niezbędnym białkiem, odpowiedzialnym za ograniczanie rozwoju mięśni. Jej brak może prowadzić do nadmiernej rozbudowy masy mięśniowej. To właśnie dlatego chłopiec ma tak nietypową sylwetkę.
Schorzenia jednak nie powstrzymują chłopca przed korzystaniem z życia. Amir rozwija swoje sportowe pasje, m.in. trenując karate. Entuzjasta kulturystyki Xavier Wills powiedział "The Sun", że mały Amir jest już porównywany do słynnego "Małym Herculesa" Richarda Sandraka, który w wieku ośmiu lat miał kompletny "sześciopak". On jednak formę zawdzięczał systematycznym treningom.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.