Franciszek Pieczka zmarł 23 września 2022 roku. Aktor przeżył 94 lata. Jego odejście to niewątpliwie ogromna strata dla kina. Pieczka zagrał w przeszło stu polskich filmach!
Widzowie kojarzą go z takich produkcji jak "Ziemia obiecana", "Wesele", "Potop" czy "Żywot Mateusza". Wielką popularność przyniósł mu niewątpliwie serial "Czterej pancerni i pies". Wcielił się w nim w postać Gustlika.
W ostatnich latach pozostawał czynny zawodowo. Brał udział w słuchowiskach i dubbingował wiele filmów.
Jego odejście to wielki cios dla całego środowiska artystycznego. Smutku po śmierci Pieczki nie kryje Maciej Musiał, który opublikował w sieci poruszający wpis. Z doświadczonym aktorem miał okazję współpracować przy okazji nagrywania serialu "Hotel pod żyrafą i nosorożcem".
Pan Franciszek Pieczka. Gdy miałem 8 lat, spędziliśmy wspólnie pół roku na planie serialu "Hotel pod żyrafą i nosorożcem". Miałem zaszczyt grać jego wnuczka. Pan Franciszek był wspaniałym człowiekiem - pełnym ciepła, życzliwości i czułości - zaznaczył Musiał.
Franciszek Pieczka napisał to do Macieja Musiała
Serial "Hotel pod żyrafą i nosorożcem" liczył 13 odcinków. Okazuje się, że Pieczka był pod wrażeniem artystycznych poczynań Musiała. Na zakończenie współpracy przekazał mu wyjątkowy list.
Będziesz na pewno, bo już zaczynasz nim być, rzetelnym aktorem. Dzięki ci, mój kolego, za miłą współpracę przy serialu "Hotel pod...". Byłeś najsympatyczniejszą osobą na planie - napisał aktor.
Okazuje się, że Musiał zawsze chciał odpowiedzieć na ten list. Niestety, nie zdążył tego zrobić.
Wiele razy myślałem, żeby napisać do niego list, nawiązać kontakt po latach. Nie zdążyłem. Śpieszmy się - zaznaczył Maciej.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.