Magda Mołek na początku kariery pracowała w TVP. Później przeszła do stacji TVN. Współpracowała z nią do 2020 roku. Następnie założyła swój własny kanał na YouTube, gdzie przeprowadza rozmowy z rozmaitymi gwiazdami.
Po zakończeniu kooperacji z TVN udzieliła kilku wywiadów. Mówiła w nich między innymi o tym, że wcale nie żałuje odejścia z telewizji.
Tym bardziej zdziwiły informacje przekazane przez Plejadę. Dziennikarze ustalili, że Mołek ma wrócić na szklany ekran, a wszystko za sprawą występów w nowej edycji "Tańca z gwiazdami". Podawano, że celebrytka zdecydowała się na taki krok, by dotrzeć do szerokiego grona reklamodawców.
Telewizja otwiera drogę do kontraktów reklamowych. W wywiadach Mołek często mówiła, że do internetu musi dopłacać. Sprzedała na początku samochód, żeby zainwestować w swój kanał - mówił informator Plejady.
Przekazywano nawet, że Mołek liczy na swój własny program w Polsacie. Z ustaleń wspomnianego źródła wynikało, że za jeden odcinek "Tańca z gwiazdami" ma inkasować 10 tysięcy złotych.
Plotki wyssane z palca?!
Teraz Pomponik donosi, że przytoczone plotki są... wyssane z palca. Ten portal pisze, że w kilku źródłach uzyskał informację, iż Mołek nie pojawi się w nowym sezonie tanecznego show Polsatu.
Magda Mołek nie wystąpi w "Tańcu z gwiazdami" - zaznacza informator Plotka.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.