Maja Bohosiewicz podkreśla, że nie jest katoliczką. Mimo to nie przeszkadza jej obchodzenie katolickich świąt.
Ja nie jestem katoliczką, ale część mojej rodziny jest/są. To pierwszy ważny powód. Ja bardzo szanuję religie innych i chodzę na śluby, komunie i chrzty moich bliskich, jeżeli wiem, że to dla nich ważne - mnie to w żaden sposób nie ogranicza czy nie rani, a dla nich jest to przyjemność - zaznaczyła na Instagramie.
Bohosiewicz została zapytana przez jedną z fanek, dlaczego obchodzi święta Bożego Narodzenia. Gwiazda wyjaśniła, że ten okres jest dla niej ważnym czasem, który spędza razem z bliskimi.
Dla mnie święta to nie wydarzenie duchowo kościelne, tylko rodzinne. To jest czas, kiedy spotykam się z przyjaciółmi, kiedy chce wyjaśnić sobie jakieś sprawy, które może źle wyszły. To jest czas na pieczenie ciasta, oglądanie filmów, na spotkanie rodzinne, na pyszną kolację. U nas na święta gra się w gry, jest mega wesoło i po kolacji jest super rodzinna impreza. Każdemu składa się życzenia - takie od serca i ja wielokrotnie podczas tych życzeń płacze i się wzruszam. Nie rozumiem, dlaczego miałabym nie brać w nich udziału - dodała.
Czytaj także: Jakimowicz drwi z TVN. "Pożegnajmy to dziadostwo!"
Syn Mai Bohosiewicz uwielbia biblię
W święta celebrytka chce zabrać dzieci do kościoła. Wszystko po to, by mogły zaznajomić się z rozmaitymi elementami wiary katolickiej.
Dodatkowo, wezmę też dzieci do kościoła, żeby pokazać stajenkę i opowiedzieć im o historii Jezusa. Zachary uwielbia Biblię dla dzieci i ciągle nie może się nadziwić, jaka wielka musiała być arka Noego - podsumowała.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Autor: MDO
Dziękujemy za Twoją ocenę!
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Które z określeń najlepiej opisują artykuł: