Ewa Demarczyk była jedną z najbardziej charyzmatycznych polskich artystek scenicznych. Wokalistka słynęła z wykonywania utworów poezji śpiewanej i ich niebanalnej interpretacji. Wielokrotnie nagradzana i doceniana za swoje dokonania.
Czytaj także: Ewa Demarczyk nie żyje. Śmierć legendy
W 1963 roku Demarczyk wystąpiła na I Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu, a za swój występ otrzymała nagrodę festiwalu. Z biegiem lat i coraz większą karierą wycofała się w cień.
Ostatni koncert Ewa Demarczyk dała 8 listopada 1999 r. w Teatrze Wielkim im. Stanisława Moniuszki w Poznaniu. Po 2000 r. całkowicie wycofała się z życia publicznego. Przez lata żyła jednak u boku Pawła Rynkiewicza, swojego partnera. Mimo, że byli razem 40 lat, był to związek nieformalny i majątek Demarczyk w całości przypadł jej siostrze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Majątek Ewy Demarczyk. "To byłoby dla niej zawstydzające"
Lucyna (rodzeństwo artystki) miała nie utrzymywać z siostrą żadnego kontaktu. - Jej siostra nie miała z nią kontaktu przez co najmniej ostatnich 30 lat jej życia, co za tym idzie, można by przypuszczać, że pani Lucyna mało przez ten czas o wrażliwości swojej siostry wiedziała - stwierdził Paweł Rynkiewicz.
Czytaj także: Tak ma wyglądać grób Demarczyk. Partner nie wytrzymał
Mężczyzna zabiera głos w sprawie zmarłej trzy lata temu partnerki w mediach społecznościowych. Skomentował także zbiórkę, którą siostra Demarczyk założyła "na pomnik ku czci" artystki.
Takiej formie zgromadzenia nagrobnych funduszy Ewa byłaby przeciwna. To byłoby dla niej zawstydzające - wyjawił Rynkiewicz.
Jego zdaniem "tylko ktoś, kto nie znał prawdziwej Ewy, mógł taki projekt wymyślić i zaakceptować". Partner Ewy Demarczyk zauważył również, że "trwa jeden wielki targ nad jedynym w swoim rodzaju dorobkiem, który na wieki stracił swego prawowitego właściciela".
Ewa zawsze żyła skromnie i nie uznawała megalomanii - pisał w sierpniu Rynkiewicz.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.