Robert Makłowicz ma już dość obecnego rządu PiS, o czym niejednokrotnie mówił. Kucharz i podróżnik, niegdyś związany z TVP, raczej nie słynie z wulgarnego języka. Wręcz przeciwnie - znany jest z wysokiej kultury osobistej.
Tym razem jednak coś pękło w Robercie Makłowiczu, który zdecydował się ostro zamanifestować swoje polityczne poglądy. Podczas rozmowy z Pawłem Kowalem, politykiem, który zaprosił Makłowicza do domu, kucharz miał na dłoni bransoletkę, na której znajdowało się wulgarne hasło wymierzone w obóz władzy, kojarzący się np. z Ruchem Ośmiu Gwiazd.
Nie obyło się bez komentarzy internautów. Tak brzmi jedna z odpowiedzi, nawiązująca do ostatniej wypowiedzi Zbigniewa Ziobry:
Pan Robert nie jest "miękiszonem", ma swoje zdanie.