Wojciech Mann jest jednym z najbardziej znanych polskich dziennikarzy. W ostatnim czasie jest coraz bardziej aktywny w mediach społecznościowych. Na Facebooku często zabiera głos w ważnych sprawach społecznych i politycznych. W jego postach pojawia się również sporo krytyki pod adresem rządzących.
Czytaj także: Najlepszy dla jelit. Działa jak probiotyk z apteki
"Degradujące Polskę rządy nieudaczników i łajdaków"
Dziennikarza poruszyła historia dziewczyny chorej na mukowiscydozę. Jest to choroba genetyczna, która uderza przede wszystkim w układ oddechowy, a także pokarmowy. Zdaniem Manna, rząd nie dba o chorych, ponieważ leki na mukowiscydozę nie są w naszym kraju refundowane. Kobieta musi więc płacić 80 tys. złotych miesięcznie.
Permanentnie degradujące Polskę rządy nieudaczników i łajdaków, jak mantrę powtarzają, że ich naczelnym celem jest służenie obywatelom - pisze oburzony Mann, dodając, że w większości krajów Europy ten lek jest refundowany.
"Wyrzucone w błoto pieniądze"
Jak wylicza dziennikarz, "dzienna suma wyrzucanych w błoto pieniędzy na zasądzone Polsce kary [500 tys. euro dziennie za kopalnię Turów — przyp. red.] wystarczyłaby na 7 lat terapii". - Jak to dobrze, że nasz rząd tak dba o swoich obywateli. Oby jak najkrócej — ironizuje Mann.
Mukowiscydoza to niebezpieczna choroba genetyczna, o której pacjenci najczęściej dowiadują się już we wczesnym dzieciństwie. Występuje średnio raz na 5 tys. urodzeń. Jej najgroźniejsze objawy to zaburzenia wentylacji, bardzo duże zmiany w płucach, czasami też głęboka cukrzyca czy niedożywienie z powodu zaburzenia czynności trzustki.
Lek na mukowiscydozę nie jest refundowany
Z chorobą można jednak walczyć. Od kilku lat w Polsce jest dostęp do nowoczesnej terapii usprawniającej niedziałający czy źle działający gen. Terapia jest jednak bardzo droga – miesięczny koszt to kwota sięgająca 70-80 tys. złotych. W Polsce leczenie nie jest refundowane.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.