Marcin Prokop to jeden z najsłynniejszych polskich prezenterów. Prowadzący "Dzień Dobry TVN", oprócz pracy zawodowej, skupia się na życiu rodzinnym. Prywatnie jest mężem Marii Prażuch-Prokop i ojcem Zofii. O jego życiu prywatnym poza tym wiadomo niewiele. Od czasu do czasu gwiazdor przemyca jednak ciekawostki ze swojej młodości.
Czytaj także: Prokop pokazał wielki szyld. "Jaki wstyd na wsi"
Tym razem Marcin Prokop opowiedział o ojcu. Okazuje się, że jego tata również kochał motoryzację, a zwłaszcza motocykle. To ogromna pasja dziennikarza, który już od najmłodszych lat próbował swoich sił na dwóch kółkach. Wiązało się to jednak ze sprzeciwem jego najbliższych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo...
Marcin Prokop szczerze o ojcu. "Myślisz o tym, żeby się nie zabić"
Marcin Prokop kocha głośne maszyny. Okazuje się, że ta pasja wzięła się z domu prezentera. Nie mógł jednak bez zahamowań się nią cieszyć. Wszystko przez wypadki jego taty, który jeździł w młodości motocyklem. Z obawy, by jego synowie nie powtórzyli tych samych błędów, zabronił im jazdy na dwóch kółkach.
Czytaj także: Córka Prokopa śmieje się z pracy ojca? "Załamuje głowę"
Pasja wzięła się stąd, że motocykl był przedmiotem zakazanym w moim rodzinnym domu, ponieważ mój ojciec miał kilka wypadków i swoim synom wpajał od najmłodszych lat, żeby się trzymali od tego z daleka - wyznał Prokop w rozmowie z "Co za tydzień".
Przekorny Marcin Prokop postanowił mimo wszystko spróbować "zakazanego owocu". Spodobało mu się i robi to aż do dziś. Wyznał, że lubi wolność i ryzyko, które zmusza do myślenia o tym... "żeby się nie zabić".
Więc postanowiłem, wbrew tatusiowi, spróbować. I spodobała mi się wolność, którą daje motocykl oraz medytacyjność jazdy. Jadąc myślisz o tym, żeby przetrwać, żeby dojechać, żeby się nie zabić - wyjaśnił.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.