Marianna Schreiber nie chce być tylko żoną swojego męża. Dlatego jest aktywna na wielu płaszczyznach, a swoimi poczynaniami chętnie dzieli się w mediach społecznościowych. Schreiber była już m.in. modelką, aktorką, raperką, dziennikarką, polityczką i żołnierką. Teraz do długiej listy zajęć aktywistki można dopisać również udział w walce MMA.
Do tej pory Schreiber w ostrym tonie wypowiadała się na temat walk MMA. Niespełna dwa miesiące temu wysyłała nawet specjalny list do prezydenta Płocka, aby zbojkotować galę Clout MMA 2.
Czy Pan Prezydent chce promować miasto przez patologię? A co, jeżeli kobieta dozna ciężkich urazów wewnętrznych? Wynajem miejskiej hali na taką imprezę ośmiesza miasto i wzywam Pana Prezydenta do zmiany decyzji - napisała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Cóż, jest takie niezbyt eleganckie powiedzenie, które mówi o tym, że tylko pewne zwierzę nie zmienia zdania. Za to politycy robią to dość często. Influencerzy - również. Szczególnie jeśli w grę wchodzą duże pieniądze.
Okazało się więc, że Marianna Schreiber, zagorzała przeciwniczka tego typu walk, będzie walczyć w Clout MMA. Jak sama przyznała, całkowicie zmieniła swoje przekonania, a kwestie finansowe nie były tutaj bez znaczenia.
— Skłamałabym, gdybym powiedziała, że nie przekonał mnie czynnik zarobkowy, który na pewno w dużym stopniu gdzieś tam zaważył na tej decyzji. Ale nie ukrywam też, że zafascynowało mnie to na tyle, że chciałam się sprawdzić — powiedziała w rozmowie z Plotkiem. Stwierdziła również, że ''każdy z nas jest trochę hipokrytą''.
Marianna Schreiber w stroju fighterki
Z informacji przekazanych na oficjalnym profilu Clout MMA dowiadujemy się, że już 29 grudnia Schreiber zadebiutuje w federacji. Jej przeciwniczką będzie Monika Laskowska.
Żona ministra PiS przygotowuje się do walki i dumnie pozuje w stroju z logo Clout MMA. Dzisiaj (17 grudnia) zamieściła w mediach społecznościowych zdjęcie, które podpisała tylko jednym krótkim słowem: ''anioł''.
Nie do końca rozumiemy, co ''anielskiego'' jest w walkach w klatce. Może to, że zawodniczkom przyda się troskliwy Anioł Stróż.
Jeden z internautów stwierdził w komentarzu, że ze względu na Mariannę po raz pierwszy wykupi dostęp do transmisji online. Niewykluczone, że chętnych będzie znacznie więcej.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.