Przypomnijmy, Marianna Schreiber dwa lata temu zgłosiła się do 10. edycji "Top Model" w tajemnicy przed małżonkiem. Po emisji odcinka z jej udziałem, o kobiecie zrobiło się głośno. Z racji kontrowersyjnych poglądów w przeszłości, na Schreiber wylał się hejt, a ona postanowiła z nim walczyć.
Po dwóch latach Schreiber nie angażuje się już w modeling, ani politykę, bowiem została wyrzucona z partii, którą założyła. Brzmi to kuriozalnie, jednak takie są realia. Obecnie swoje zasięgi Marianna wykorzystuje do komunikowania się z internautami i wyrażania swoich poglądów.
Teraz zabrała głos na temat feministek i jak dowiadujemy się z jej obszernego wpisu, nie cieszą się one żadnym uznaniem Schreiber.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dla mnie feminizm to walka o równouprawnienie - co w praktyce, w przypadku Polski w jakimś stopniu już się zrealizowało. Ale bynajmniej nie jest to zasługa Pani Środy czy Pani Lempart, tylko naszych prababć i....tych, którzy mieli interes wyborczy w przyznaniu kobietom praw wyborczych - już w 1918 roku. Dziś większość postulatów feministek nie ma nic wspólnego z walką o prawa kobiet, tylko z promocją samych siebie, oraz swych skrajnie lewicowych ideologii - napisała ostro Schreiber.
Czytaj także: Wypadek pod Warszawą. W aucie wszyscy pijani. Kierował 17-latek bez uprawnień. Wyciekło nagranie
Schreiber jest kobietą, a nie feministką
Celebrytka jak dotąd uważała siebie za feministkę, czyli osobę równą mężczyznom. Obecnie jednak ma zupełnie inne zdanie. Uważa, że to co prezentują rodzime feministki to promowanie własnych osób, skrajnie lewicowa ideologia oraz antagonizowanie płci.
To co promują osoby takie jak Pani Lempart to tak naprawdę kobiecy szowinizm, wynikający z ich kompleksów względem mężczyzn. Ja ich na szczęście nie mam. Jestem kobietą, matką, żoną - i w każdej z tych ról czuję się dobrze - dodaje.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.