To kolejna porażka Łukasza Schreibera. Poprzednio, w wyborach samorządowych, kandydował na stanowisko prezydenta Bydgoszczy, gdzie również przegrał z kretesem.
Wówczas na niedługo przed finałem kampanii wyznał, że rozstaje się z Marianną Schreiber. Aktywna w mediach społecznościowych żona nie kryła wówczas swoich emocji.
Czytaj także: Kompromitacja Marianny Schreiber. Tak się wytłumaczyła
To jednak było miesiące temu, teraz żołnierka i zawodniczka Clout MMA bierze tę sprawę na chłodno. Poprosiliśmy ją o komentarz w temacie wyborów do europarlamentu, które jej mąż również przegrał z kretesem.
Bardzo bym się zdziwiła, gdyby mój mąż uzyskał wysoki wynik po sytuacji, która wydarzyła się w kampanii samorządowej ale także teraz nie prowadząc kampanii tak jak chciał. Uważam, że powinien zwrócić uwagę na to, jak wyborcy oceniają jego decyzje dotyczące rodziny i nie tylko. Ja zawsze ponad sukcesy, zawodowe sprawy, pieniądze i całą resztę, przedkładałam rodzinę i myślę, że wyborcy, szczególnie takiej partii, bardzo zwracają na to uwagę i widzą, jaki ruch został wykonany w kampanii samorządowej - mówiła Marianna Schreiber w rozmowie z o2.pl.
Celebrytka dodała też, że jej zdaniem jej wizerunek nie może już mieć wpływu na to, jakie notowania ma jej mąż.
On sam w kampanii samorządowej się odciął od rodziny, więc prowadził zawodowe działania tylko i wyłącznie sam, dlatego też nie czuję aby mój wizerunek miał w tym wypadku mieć wpływ na wynik - dodała.
A o Mariannie Schreiber było głośno na samym początku weekendu wyborczego. I to niekoniecznie w dobrym tego słowa znaczeniu. Najpierw na tzw. face to face przed starciem Clout MMA kopnęła swoją przeciwniczkę Wiktorię Jaroniewską prosto w miednicę, a następnie w sobotniej walce wyszła z oktagonu po zaledwie minucie, tłumacząc się kontuzją.
Marianna Schreiber o przegranej byłego męża: ja mu bardzo dobrze życzę
Mimo, że celebrytka w niektórych wywiadach przyznaje, że cała sytuacja z mężem odbiła się na niej i na jej samopoczuciu, to podkreśla, że choć Łukasz Schreiber nie będzie już jej mężem, to zawsze pozostanie ojcem ich córki.
(...) zawsze będzie tatą naszej córeczki, ja mu bardzo dobrze życzę, zawsze trzymam za niego kciuki, teraz tez trzymałam i absolutnie nie mam satysfakcji z tego, że mu się nie udało, tylko obiektywnie oceniam to, jak głosowali wyborcy - podsumowała Marianna Schreiber.