W okresie świątecznym celebrytka Marianna Schreiber, która znana jest z uczestnictwa w programie TVN "Top Model", a prywatnie jest żoną ministra Łukasza Schreibera, poświęciła wiele postów na temat rodzinnej Wigilii. Składała życzenia, wstawiała zdjęcie z rodziną i mówiła o podziałach politycznych.
Schreiber mówi o Wigilii z rodziną
Ostatnio 28-latka zorganizowała też na swoim profilu serię pytań i odpowiedzi, w której poruszyła kilka istotnych kwestii. Udostępniła prześmiewcze komentarze internautów, którzy kpili z różnicy wzrostu między małżonkami.
Tak, jestem wyższa, bo stoję w szpilkach, a telefon był ustawiony z mojej strony, a nie po środku - powiedziała Schreiber.
Czytaj także: Dramat Marianny Schreiber. Została wykluczona z rodziny
"Nie da się bez polityki"
Internauci zwrócili też uwagę na nie do końca ułożoną fryzurę Schreiber. Ale, jak przyznaje celebrytka, zupełnie na to nie patrzy i nie ma to dla niej znaczenia. Dlaczego? - Bo jest tyle problemów, że cała reszta to nic... Tak, jest ciężko i nie, nie da się bez polityki — przyznała Schreiber.
Jeden z internautów wyraził nadzieję, że Mariannie "starczy sił do tego wszystkiego, co się dookoła niej dzieje". Celebrytka odpowiedziała wprost: "Sił to ja już prawie nie mam". Schreiber spędziła z małżonkiem jedynie wigilię Bożego Narodzenia. Dzień później wyruszyła z córką do sióstr.
"Jakie to jest przykre"
W Wigilię Marianna Schreiber opublikowała na Instagramie życzenia świąteczne dla swoich fanów. Zawiesiła na choince bombkę w barwach biało-czerwonych, która miała symbolizować Polskę.
Niestety, chwilę później ozdoba spadła i rozbiła się o podłogę. Kobieta uznała to za wymowny symbol stanu polskiego społeczeństwa, podzielonego przez polityczne spory. - Jakie to jest przykre — komentowała w kolejnej relacji.