Marianna Schreiber przeszła krętą drogę od momentu, kiedy wystąpiła w programie TVN "Top Model". Żona ministra PiS Łukasza Schreibera zyskała popularność głównie dzięki temu, że - jak twierdziła - nie zgadzała się w pełni z poglądami ugrupowania, do którego przynależy jej wybranek.
Schreiber głośno mówiła m.in. równouprawnieniu, a także brała udział w rozmaitych wydarzeniach społeczno-politycznych, z którymi partii rządzącej nie jest po drodze. W maju poinformowała o założeniu własnej partii "Mam Dość 2023". - Szerzymy konstytucyjne prawo do wolności, tolerancji, pluralizmu - mówiła, tłumacząc założenia ugrupowania.
W pewnym punkcie swojej politycznej "kariery" Schreiber zmieniła narrację. W mediach społecznościowych zaczęła zachęcać do udziału w Narodowym Marszu dla Życia i Rodziny, a w ostatnim czasie zachwycała się też kolejnymi wystąpieniami Jarosława Kaczyńskiego podczas jego objazdu po Polsce. Teraz celebrytka po raz kolejny zaskoczyła internautów.
Marianna Schreiber rapuje o polityce
We wtorek 4 października na kanale Marianny Schreiber w serwisie YouTube pojawił się teledysk do jej piosenki zatytułowanej "Polityczny dramat". W klipie 29-latka przechadza się po typowym polskim osiedlu i wykonuje akrobacje na trzepaku, rapując jednocześnie o polskiej i zagranicznej polityce.
Oburzeni i zmartwieni, swoje wycierpieli. Szarzy ludzie, nie elity, zaniepokojeni. Z parciem na szkło, tam panie i panowie w TV walczą. Kogo dziś obarczą i za co? Gdzieś mają Polskę i NATO. Krzyczą o wolności, a Tobie zabraniają. Nie poprzesz opozycji? To cię wyklinają - rapuje Marianna Schreiber.
W swoim nowym kawałku żona ministra PiS mówi też m.in. o polskich politykach, "którzy wrócili z zagranicy i szczycą się patriotyzmem". Stwierdza także, że "w Polsce są tacy, którzy chcą ogołocić emerytów, innym zostawić sznur". Jak wyznała na Twitterze, przekaz zawarty w tekście piosenki ma dla niej duże znaczenie.
Utwór nie spotkał się ze zbyt pozytywnym odbiorem. W sekcji komentarzy pod teledyskiem pojawiło się wiele krytycznych opinii, odnoszących się zarówno do walorów artystycznych kawałka, jak i jego treści.
Oficjalnie, nie dało się tego zrobić gorzej. Nie zawiodłem się - skomentowała pewna osoba.
Kawałek równie udany, jak program pani partii - napisał kolejny użytkownik.
Strasznie się ubawiłem, najlepszy jest wers o "parciu na szkło" - dodał inny internauta.
Marianna Schreiber jednak najwyraźniej nie bierze sobie krytyki do serca. Na Twitterze pochwaliła się nawet, że "jedna wytwórnia zaproponowała jej wydanie singla".