O Mariannie Schreiber zrobiło się głośno za sprawą udziału początkującej celebrytki w programie "Top Model". Żona ministra wzbudziła ogromne emocje swoim występem w show. Nie zrobiła jednak wielkiej kariery modelki. Postanowiła więc zająć się... polityką.
Najpierw Schreiber zaczęła krytykować obecną władzę w programie "Mam Dość". Niedawno ogłosiła też, że zamierza założyć własną partię o takiej samej nazwie.
Partia nie jest jeszcze zarejestrowana, więc nie mogę jej nazywać w ten sposób. Na razie jest to po prostu pewien projekt. Nie uważam, żeby to była konkurencja, bo nie skupiam się na negowaniu tylko Prawa i Sprawiedliwości, tylko na tym, czego ludzie potrzebują - tłumaczy Marianna Schreiber w rozmowie z "Newserią"
Żona Łukasza Schreibera dodaje też, jak jej partner zareagował na chęć założenia przez nią partii. Okazuje się, że minister nie wspiera w tym partnerki. Zdaniem Marianny to dlatego, że nie będzie to prawicowe zgrupowanie, a do takiego przecież należy sam minister z Prawa i Sprawiedliwości.
Nie wspiera mnie w tym temacie, ponieważ tak jak wszyscy mogą zauważyć, nie jest to partia stricte prawicowa i trudno, żeby to pochwalał. Ja to rozumiem.
Czytaj także: Hakiel pokazał nagranie. Ludzie nie mają wątpliwości
Przyszła szefowa partii "Mam Dość" wyznała, że nic nie jest jej straszne. Podkreśliła, że zdaje sobie sprawę z brutalności politycznego środowiska, ale jest już doskonale zahartowana.
Wiem, że to jest bardzo brutalny świat, ale w polityce brakuje kobiet i dlatego zachęcam kobiety, aby brały właśnie w tym udział - wyjaśnia Schreiber.
Celebrytka twierdzi, że gdyby udało jej się dostać do świata polityki, nie rzucałaby słów na wiatr. - Chciałabym być takim politykiem, który wychodzi do ludzi i z nimi rozmawia, a nie obiecuje i potem nie dotrzymuje słowa. Albo mówi o czymś, czego sam nie robi - zapewnia podekscytowana Marianna Schreiber.