Marta Manowska cieszy się niemałą popularnością. Rozpoznawalność zyskała dzięki współpracy z Telewizją Polską. Widzowie znają ją z takich produkcji jak choćby "Rolnik szuka żony", a także "Sanatorium miłości".
Gdy tylko Manowska pojawia się w przestrzeni publicznej, zawsze prezentuje się obłędnie. Celebrytka dba praktycznie o każdy detal w zakresie ubioru czy też makijażu.
Tym razem było jednak nieco inaczej. Przy okazji szaleństw w górach zupełnie nie zatroszczyła się o poprawienie urody. Pokazała się wszystkim w naturalnej wersji - na jej twarzy nie widać nawet grama makijażu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Martę Manowską trudno rozpoznać. Nie chodzi oczywiście o to, że prezentuje się źle, bo w wersji sauté również może się podobać. Brak makijażu i czapka oraz gogle na twarzy sprawiły jednak, że można by ją uznać za kogoś innego.
Poniższa migawka jest dowodem na to, że Manowska nie wstydzi się naturalnej wersji siebie. I bardzo dobrze! Niewątpliwie nie ma tutaj żadnych powodów do kompleksów. Prezenterka TVP ma gładką cerę, a do tego dochodzi jeszcze śnieżnobiały uśmiech, którego z pewnością zazdrości jej niejedna osoba.
Marta Manowska postanowiła zaszaleć
Telewizyjna gwiazda najwidoczniej uznała, że musi naładować akumulatory. Właśnie dlatego wyruszyła w góry. Z opublikowanego przez nią wpisu wynika, że przebywała choćby na Kasprowym Wierchu. Przez ostatnie cztery tygodnie jej życie wyglądało zupełnie inaczej niż zwykle.
Aż takiego dobra jak na skiturach się nie spodziewam. Ostatnie 4 tygodnie mieszkałam w górach w Goroce. Żyłam na 1700 m n.p.m. w porywach do 2400. Weszło w krwiobieg. Brakuje - oznajmiła.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.