Martyna była uczestniczką trzeciej edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia". Eksperci w jej przypadku dokonali fatalnego wyboru. Dali jej bowiem za męża człowieka nieodpowiedniego i niedojrzałego. Telewizyjne małżeństwo było dla niej udręką i upokorzeniem.
Na szczęście Martyna po latach spotkała na swojej drodze właściwego mężczyznę. Zaręczyli się i niebawem na świat przyjdzie ich synek. Kobieta relacjonuje w sieci codzienność ciężarnej. Dopiero niedawno przyznała, w którym jest miesiącu. Nie chciała się tym wcześniej dzielić z followersami, by nie czytać komentarzy na temat rozmiaru swojego brzucha.
Teraz wiadomo, że to już ostatni miesiąc oczekiwania. Niestety, nie jest ani lekki, i przyjemny.
"Wiele razy usłyszałam 'wyśpij się na zapas'. No niestety nie da się… W domu było ciężko, nocne wizyty w toalecie, niewygodne, nie do ułożenia pozycje z brzuchem, a na łóżku szpitalnym to już w ogóle tragedia, nie polecam 1/10. Nie zmrużyłam tu oka ani na chwilę" - napisała na Instagramie.
Widać, że odpoczywa na łóżku, poddaje się badaniom i rozwiązuje krzyżówki, by zabić czas.
"Rady 'ciesz się ostatnimi dniami ciąży, później zatęsknisz za brzuchem'. No nie mam z czego się cieszyć, cieszyłaby się gdybym miała tego cudownego człowieka już na rękach. A 'ostatnie' dni ciąży się dłużą i są nie do zniesienia. Mam wrażenie, ze ten 9 miesiąc trwa jakieś nie 31, a 431 dni" - pożaliła się.
Chociaż sama ma wykształcenie medyczne (skończyła studia pielęgniarskie), czuje się w szpitalu kiepsko.
"Nie cierpię szpitali, nigdy w nich nie leżałam, mam nadzieję, że to jest pierwszy i ostatni raz. Psychika wysiada, ale walczę dla niego, dla siebie, dla nas… bo wiem, że warto. Trzymajcie kciuki i pomódlcie się za nas, żeby wszystko było dobrze" - poprosiła na koniec.
Od razu dostała morze wsparcia od fanek, które doskonale rozumieją, przez co przechodzi teraz Martyna. W swoich komentarzach inne kobiety zapewniają ją, że trudne chwile już niedługo będą jedynie wspomnieniem.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.