Ofiar przemocy domowej jest z roku na rok coraz mniej. Tak wynika przynajmniej z policyjnych statystyk. W 2021 roku było ich 75 761, zaś w 2022 roku - 71 631. Spada też liczba osób podejrzanych o stosowanie przemocy domowej.
Niestety, liczby wskazują jednak, że to zjawisko nadal jest powszechne, a policyjne dane z pewnością nie oddają w pełni jego skali. Wynika to m.in. z faktu, iż nie wszystkie ofiary przemocy informują o swojej gehennie funkcjonariuszy policji.
Powodem jest przede wszystkich strach. Mundurowi apelują jednak, by każdy taki przypadek zgłaszać na komendę lub komisariat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ofiarami przemocy domowej są w większości kobiety - stanowią 72 procent pokrzywdzonych. To nie oznacza oczywiście, że agresja wymierzona w mężczyzn nie istnieje. Takich przypadków było aż 8714. Niestety, przemocą domową dotkniętych jest wiele dzieci. W 2022 roku było to 10982 małoletnich.
Czytaj także: Czerniki: Kasia przeżyła piekło. "Wyrwaliśmy ją"
Przemoc domowa a rozwód kościelny
W społeczeństwie istnieje przekonanie, że mimo stosowania przemocy w rodzinie małżonkowie, mający ślub kościelny, nie mogą się rozwieść. - To prawda, że Kościół głosi naukę o nierozerwalności małżeństwa i niekiedy może być ona opatrznie zrozumiana - mówi ksiądz Maciej z Bydgoszczy, którego wypowiedź jest cytowana na stronie Centrum Praw Kobiet.
- Tymczasem chrześcijaństwo nie dopuszcza żadnego, ale to absolutnie żadnego aktu przemocy i naruszenia godności drugiej osoby - dodaje.
Kościół nie jest nieczuły wobec krzywdy przemocy domowej. Nigdy jednak nie będzie nakłaniał kobiety do rozwodu, ponieważ zgodnie z Bożym objawieniem, małżeństwo sakramentalne jest związkiem nierozerwalnym - zaznacza ksiądz Maciej.
Ksiądz Picur o rozwodzie
Ksiądz Sebastian Picur jest znanym z Tik Toka młodym duchownym, który nie boi się z otwartą przyłbicą poruszać nawet najbardziej kontrowersyjnych kwestii.
Ostatnio został zapytany przez jednego z użytkowników, "dlaczego prawo kościelne nie przewiduje rozwodów dla osób zdradzonych lub które są bite w związku".
W takich sytuacjach Prawo kościelne nie daje zgody na krzywdzenie drugiej osoby i przewiduje separację lub zbadanie nieważności małżeństwa - odpowiedział znany ksiądz.
Zobacz również: Ksiądz z TikToka zszokował. Dostało się teściowym
Stwierdzenie nieważności małżeństwa
Rozwód kościelny, a właściwie stwierdzenie nieważności małżeństwa, to procedura określona w prawie kanonicznym. Istnieją trzy przesłanki, kiedy można uznać, że związek nie ma racji bytu. Chodzi o przeszkody małżeńskie, wady formy kanonicznej i wady oświadczenia woli. W trakcie procesu badane są okoliczności zawarcia małżeństwa.
Przysięga mogła być dotknięta jakąś wadą, przymusem, niedojrzałością. Często zdarza się, że osoby wchodzą w sakramentalny związek małżeński i ich główną motywacją jest ciąża (... ). Innymi przesłankami, które często się spotyka, mogą być wszelkiego rodzaju uzależnienia, np. alkoholizm współmałżonka. Spotykamy też różnego rodzaju zaburzenia osobowości, jak borderline, (...) które tak naprawdę ewoluują - opowiedziała w styczniu tego roku Magdalena Pietrzyk, radca prawny i prawnik kanoniczny, w programie Dzień Dobry TVN.
Zobacz koniecznie: Nosisz to na szyi? Ksiądz wprost: "To grzech"
Przemoc domowa w tym przypadku jest traktowana w kategorii zaburzeń jednego z małżonków. Nie jest on w stanie stworzyć prawidłowo funkcjonującej relacji, dlatego też istnieje przesłanka, by udzielić w takim przypadku rozwodu kościelnego.
Niestety, każdy przypadek jest rozpatrywany indywidualnie. Jak czytamy na stronie kancelarii Salomon, "lekkie formy przemocy, nie będą istotne z punktu widzenia prawa kanonicznego".