Jenny Elhassan to znana w Australii influencerka. 32-latka prowadzi w Dubaju i Sydney własny biznes - zajmuje się skupem i sprzedażą diamentowej biżuterii. Na swoich mediach społecznościowych często opowiadała o swoim życiu codziennym i pracy. Nic dziwnego, że wiele osób mogło jej zazdrościć.
Aż pewnego wieczoru wydarzyło się coś, co z pewnością zmieniło jej całe życie. Do tego stopnia, że usunęła się z mediów społecznościowych, a oficjalny profil jej marki "diamonddistrictdxb" zmienił ustawienia na "prywatne".
Kobieta jadła kolację w restauracji Old Town Hong Kong w Haymarket w Sydney w piątek wieczorem. Około godziny 23 rozpoczęła transmisję live na swoim TikToku.
Pod lokal podjechało czarne auto, z którego wysiadło trzech zamaskowanych mężczyzn. Jeden z nich wszedł do restauracji i oblał ją kwasem, po czym uciekł.
Kobieta krzyczała z bólu. Personel pospieszył, by podać jej butelkę z wodą. Później została zabrana do szpitala Royal North Shore, gdzie nakręciła film na TikToka, pokazujący ślady oparzeń na czole i szyi.
Zobaczcie ślady oparzeń na mojej szyi i ślady oparzeń na mojej głowie - mówiła do kamery.
32-latka na początku myślała, że straciła wzrok. Wszystko dlatego, że na początku nic nie widziała.
W innym klipie mówiła też o tym, że przed utratą wzroku uratowały ją okulary. "Wyobraźcie sobie, co by się stało, gdybym ich nie miała" - mówiła rozemocjonowana.
Obecnie prowadzone jest w tej sprawie śledztwo. Policja przesłuchuje świadków zdarzenia.