Prawniczka z Warszawy w "Milionerach". Nie znała odpowiedzi na proste pytania

W "Milionerach" z 14 września naprzeciwko Huberta Urbańskiego usiadła prawniczka z Warszawy. Anna szła jak burza i świetną passę przerwał jej dźwięk oznaczający koniec odcinka. Nie byłoby w tym nic zaskakującego, gdyby nie fakt, że na wiele prostych pytań nie znała odpowiedzi.

Anna, prawniczka z Warszawy, ma szansę wygrać milion złAnna, prawniczka z Warszawy, ma szansę wygrać milion zł
Źródło zdjęć: © TVN

Anna z "Milionerów" twierdziła, że nie jest ryzykantką. Ale i tak często stawiała na odpowiedzi, których nie była pewna. Tym sposobem dotarła do pytania za 40 tys. zł i gdyby nie koniec odcinka, grałaby dalej o główną nagrodę.

Prawniczka z Warszawy wielokrotnie mówiła Hubertowi Urbańskiemu: nie wiem, nie mam pojęcia, nie jestem pewna. Nawet przy pozornie prostych, z punktu widzenia wielu osób, pytaniach, przyznawała się do niewiedzy.

Te programy kochała Polska. Zniknęły z anteny TVP

A Hubert pytał ją m.in. o surfinię (wiedziała, że to kwiat, ale nigdy go nie widziała) czy monogram. Aby grać dalej, musiała odpowiedzieć, kto posługiwał się bronią Walther Polizeipistole Kriminal, znaną wszystkim fanom Jamesa Bonda jako Walther PPK.

Nie znam się na militariach, nie oglądałam nigdy Bonda – wyznała zawodniczka, ale i tak zaznaczyła odpowiedź "Bond", bo inne warianty (Batman, Mistrz Yoda, Herkules Poirot) wydawały jej się mniej prawdopodobne.

Pytanie za 20 tys. zł, które również sprawiło jej problem, brzmiało:

Jaki kolor ma kula do gry w bilard oznaczona numerem 8?

Bardzo interesujące pytanie, nie mam zielonego pojęcia – przyznała zawodniczka, która poprosiła publiczność o pomoc. Aż 92 proc. podpowiedziało jej, że chodzi o kolor czarny.

Ostatnie pytanie, jakie usłyszała przed końcem odcinka, brzmiało:

O czyjej przyszłej żonie kronikarz Marcin Bielski pisał: "Ni do kogo nie jest podobna z twarzy (…), a i postać ma różną niż wszyscy ludzie"?

A) Kazimierza IV Jagiellończyka

B) Mieszka I

C) Józefa Piłsudskiego

D) Władysława Gomułki

I również nie znała odpowiedzi, ale dedukowała, że chodzi o kogoś z zamierzchłych czasów. Wykorzystała drugie koło ratunkowe "pół na pół", a wynik utwierdził ją w przekonaniu, że chodzi o Kazimierza IV Jagiellończyka.

Wybrane dla Ciebie
Mieli zagrać mecz w Australii. Z tego powodu musieli go odwołać
Mieli zagrać mecz w Australii. Z tego powodu musieli go odwołać
Puchar Świata. Norweg triumfuje w slalomie
Puchar Świata. Norweg triumfuje w slalomie
Znieważyli starszą kobietę w autobusie. Jej syn wziął sprawy w swoje ręce
Znieważyli starszą kobietę w autobusie. Jej syn wziął sprawy w swoje ręce
Dają świąteczny bonus. Tak w USA zachęcają do deportacji
Dają świąteczny bonus. Tak w USA zachęcają do deportacji
Ukraiński wywiad publikuje nagranie. Desperacja rosyjskich żołnierzy
Ukraiński wywiad publikuje nagranie. Desperacja rosyjskich żołnierzy
Putin w błędzie? Fałszywe raporty docierają na Kreml
Putin w błędzie? Fałszywe raporty docierają na Kreml
Papież Leon XIV ma apel. Chodzi o nadużycia duchownych
Papież Leon XIV ma apel. Chodzi o nadużycia duchownych
Barki uziemione w kanale. Zapadlisko usunęło wodę
Barki uziemione w kanale. Zapadlisko usunęło wodę
Dwa dni przed Wigilią. Poszedł do lasu i wrócił z pełnym koszem
Dwa dni przed Wigilią. Poszedł do lasu i wrócił z pełnym koszem
Uczeń podstawówki miał dusić nauczycielkę. Policja poinformowana dwa dni później
Uczeń podstawówki miał dusić nauczycielkę. Policja poinformowana dwa dni później
Zapłacił za zakupy dziecka w Biedronce. Wytłumaczył, dlaczego
Zapłacił za zakupy dziecka w Biedronce. Wytłumaczył, dlaczego
Uciekł ze szpitala psychiatrycznego. Ranni strażnicy. Nowe informacje
Uciekł ze szpitala psychiatrycznego. Ranni strażnicy. Nowe informacje