Doda wybiła się w polskim show-biznesie jako skandalistka. Opalenizna z solarium, białe kozaczki, różowe koszulki podkreślające jej biust i obowiązkowe mini - ten wizerunek utrwalił się w pamięci wszystkich.
Początki jej kariery sięgają 2002 r., gdy wzięła udział w programie "Bar". Choć go nie wygrała, stała się jego najbardziej rozpoznawalną uczestniczką.
18-letnia wówczas Doda sporo mówiła na antenie o fizycznych zbliżeniach. Doprowadziło to do przekonania, że dopuściła się miłosnych igraszek w programie. Po latach celebrytka postanowiła wyjaśnić tę sytuację.
Nie uprawiałam seksu przed kamerami. Jest to nieprawda! (...) Nikt tego nie widział. Zrobiłam to z moim narzeczonym, w miejscu, gdzie nie było ludzi i kamer - wyjaśnia na łamach "Super Expressu".
Przez takie zachowanie Polsat potraktował Dodę jako "zbiega" z programu. Słono za to zapłaciła. Stacja wlepiła jej karę finansową.
Zostałam za to ukarana, ponieważ wyłączyłam mikrofon i uciekłam z programu na ten czas - wspomina.
Nie wiadomo, jak wysoka była to kara. Obecnie za naruszenie regulaminów show uczestnicy muszą płacić 10-50 tys. zł. W najgorszym wypadku niepokorny uczestnik wylatuje z programu, co Dody oczywiście nie spotkało.
Na tym nie koniec przygód gwiazdy z telewizją. Doda zapowiada, że wkrótce powstanie nowy program z jej udziałem "o życiu singielki i o tym, czego potrzebuje każdy, czyli prawdziwej miłości".