Kotarski szczerze o swoich nałogach
Misiek Kotarski przez wiele lat walczył z nałogiem, a obecnie nie chce wrócić do czasów, gdy był uzależniony. W najnowszym wywiadzie dla Party szczerze opowiedział o tym, jak wyglądała jego choroba. Przy okazji chce także przestrzec innych i udowodnić, że wyjście z nałogu jest możliwe. Choć, jak przyznał, miał chwile, w których nie wierzył, że uda mu się pokonać uzależnienie.
Sam w to nie wierzyłem, przecież brałem w hurtowych ilościach. Mieszałem wszystko naraz. Spróbowałem chyba wszystkich zakazanych substancji psychoaktywnych, które istnieją na świecie. W końskich dawkach, które innych ludzi zabijały. Mój organizm był odporny, nigdy nie przeżyłem żadnej zapaści, nie doznałem uszczerbku na zdrowiu, może dlatego nie umiałem się zatrzymać? Miałem jakąś obsesję. Przeszedłem roczne, półroczne i zamknięte terapie. Zaszywałem się. Nic nie pomagało - przyznał w rozmowie z "Party".
Kotarski opowiedział także o tym, jak jego uzależnienie odbiło się na jego bliskich. Zwierzył się z tego, jakie słowa powiedział mu kiedyś przyjaciel.
Kiedyś ze łzami w oczach powiedział mi: "Umierałeś na moich rękach, a ja nic nie mogłem z tym zrobić. Ani twoja mama, ani tata, ani najbliżsi. Ta bezsilność była ogromnym ciężarem. Pogodziliśmy się w pewnym momencie z tym, że ty tego nie przeżyjesz". A teraz? Widzi szczęśliwego, "czystego" człowieka - opowiadał Misiek Koterski.
Misiek Koterski wyszedł z nałogu
W grudniu aktorowi i reżyserowi minie 8 lat, odkąd stwierdził, że zacznie walczyć z nałogiem. Kotarski mówi wręcz o cudzie.
Po 21 latach picia i brania obudziłem się bez trzęsących się rąk i przymusu zażycia. Powstałem z martwych i dostałem drugie życie! Więcej dowodów na istnienie Boga nie potrzebowałem - stwierdził.
Od tej pory jego życie całkowicie się zmieniło. Dziś namawia do tego, by nie zaczynać przygody z używkami i pokazuje, jak można wyjść z uzależnienia.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.