W jednym z wywiadów dla "Zwierciadła" Danuta Wałęsa mocno się otworzyła. W materiale opublikowanym 24 listopada 2011 roku opowiadała m.in. o kobiecej sile i niezależności.
Oczywiście musiał pojawić się też temat męża. Danuta Wałęsa była w tym zakresie bardzo szczera.
Tak mnie hartowało życie. Napotykałam przeszkody, w których pokonaniu nikt mi nie pomagał. Kiedy wychodziłam za mąż, mąż był 6 lat ode mnie starszy. Wydawało mi się wtedy, że jest bardziej doświadczony, wie lepiej. W ogóle inaczej myślałam wtedy o mężczyznach. Miałam w głowie taki obraz mocnego mężczyzny, który zabezpieczy i w ogóle. Potem okazało się, że to nieprawda. Może dlatego wtedy byłam tak szczęśliwa, bo jeszcze tego nie wiedziałam - wyznała żona Lecha Wałęsy.
Musiała polegać na sobie
Danuta Wałęsa zauważyła również, że życie pokazało jej, iż musi polegać na sobie.
Dopiero potem okazało się, że muszę polegać na sobie. Życie zaczęło się toczyć według scenariusza, który to ja musiałam mieć w głowie i realizować. Przestałam szukać pomocy u innych, ale się nie zagubiłam. Ktoś może pomyśli teraz, że jestem jakaś hetera baba. Nie, jestem delikatna, wrażliwa i w ogóle. Ale życie mnie hartowało, tak jak stal w ogniu - podsumowała.
Zobacz także: Sarah Jessica Parker dla WP. Wraca do kultowej roli!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Autor: MDO
Dziękujemy za Twoją ocenę!
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Które z określeń najlepiej opisują artykuł: