Wątek emerytur celebrytów nieustannie budzi sporo emocji. Tym razem wyznaniem na ten temat postanowiła podzielić się Monika Richardson. Dziennikarka ujawniła, ile wynosi jej emerytura na teraz. Jednocześnie wyraźnie zaznaczyła, że nie planuje na nią przechodzić. Aktualnie robi wszystko, by jak najwięcej zaoszczędzić.
Od wielu lat dostaję pisma z ZUS-u, mam obliczony kapitał początkowy, moja emerytura na tzw. dzień dzisiejszy wynosiłaby 1300 zł. Wiem, że muszę mieć tzw. własne środki i staram się je gromadzić prywatnie, na różnych kontach oszczędnościowych i w trzecim filarze. Robię, co mogę, a prawda jest taka, że jako dziennikarka, a teraz również businesswomen nie planuję do końca emerytury - powiedziała Richardson w rozmowie z jastrzabpost.pl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Monika Richardson wprost o emeryturze
Monika Richardson nie ma wątpliwości, że niska emerytura nie pozwoliłaby jej na to, by przeżyć.
Gdybym chciała zostać na emeryturze, to nie mam wątpliwości, że raczej bym nie przeżyła, albo musiałabym zacząć sprzedawać nieruchomości rodzinne. To jest mniej więcej taka różnica, czy umrzeć z głodu piątego, czy piętnastego - podsumowała dziennikarka.
Na niską emeryturę niedawno narzekał też wokalista disco polo Sławomir Świerzyński. - Dostałem pisemko, w którym ZUS po 37 latach płacenia wymaganych stawek gwarantuje mi 386 zł emerytury. Nie mogłem w to uwierzyć - podkreślił podczas rozmowy z "Super Expressem".
Moja żona się śmiała, że nawet łódki nie zatankuję za te pieniądze, nie mówiąc już o samochodzie - dodał wyraźnie poruszony Świerzyński.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.