Monika Richardson pierwsze kroki w telewizji stawiała w 1995 roku. Wówczas nawiązała współpracę z TVP. Prowadziła przeróżne programy, takie jak choćby "Europejczycy", "Witaj, Europo" czy "Europa da się lubić".
Wystąpiła też w "Tańcu z gwiazdami". W parze z Krzysztofem Hulbojem szło jej całkiem dobrze. Ostatecznie ten duet został sklasyfikowany na czwartym miejscu.
W latach 2013-2019 współprowadziła program "Pytanie na śniadanie". Obecnie natomiast przeprowadza wywiady dla tygodnika "Wprost".
25 kwietnia Richardson obchodziła 50. urodziny. W związku z tym zaczęła zastanawiać się nad przyszłością. Dziennikarka zna już wysokość emerytury, jaką mogłaby otrzymać. Ujawniła ją w rozmowie z jastrzabpost.pl.
Od wielu lat dostaję pisma z ZUS-u, mam obliczony kapitał początkowy, moja emerytura na tzw. dzień dzisiejszy wynosiłaby 1300 zł, więc wszystko jest jasne i wiem, że muszę mieć tzw. własne środki i staram się je gromadzić prywatnie, na różnych kontach oszczędnościowych i w trzecim filarze. Robię co mogę, a prawda jest taka, że jako dziennikarka, a teraz również businesswomen nie planuję do końca emerytury - powiedziała.
Taki plan ma Monika Richardson
Monika Richardson absolutnie nie spieszy się z przejściem na emeryturę. Dopóki starczy sił, chce pracować.
Wydaje mi się, że póki mi sił starczy i póki będę mogła, to będę tak długo pracowała, aż będzie to fizycznie możliwe, a tym samym nie będę biedować. Gdybym chciała zostać na emeryturze, to nie mam wątpliwości, że raczej bym nie przeżyła, albo musiałabym zacząć sprzedawać nieruchomości rodzinne - podsumowała dziennikarka.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.