Mateusz Morawiecki przez sześć lat był premierem polskiego rządu. Kiedy Prawo i Sprawiedliwość oddało jesienią 2023 roku władzę opozycji, szef rządu został szeregowym posłem. Niektórzy twierdzą jednak, że to właśnie on będzie kandydatem PiS w wyborach prezydenckich, choć na razie nie ma jednoznacznych wskazań, kto będzie chciał z ramienia tej partii zastąpić Andrzeja Dudę.
Morawiecki postanowił uchylić rąbka tajemnicy na temat swojego życia prywatnego. Były premier udzielił trwającego trzy godziny wywiadu kontrowersyjnego youtuberowi Żurnaliście. Poseł PiS mówił o swoim dzieciństwie, zarobionych milionach, a także o polityce. Nie brakowało jednak tematów bardziej osobistych.
Zobacz koniecznie: Nowa pensja Morawieckiego. Ile teraz zarobi były premier?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Morawiecki o adoptowanych dzieciach
Mateusz Morawiecki opowiadał między innymi o dwójce swoich adoptowanych dzieci. Były premier ma z żoną Iwoną cztery pociechy. Najstarsza córka Aleksandra ma 29 lat. Młodszy o rok jest syn Jeremiasz. Pozostała dwójka najmłodszych dzieci ma 10 i 11 lat. Ignaś i Madzia zostali przez Morawieckich adoptowani. Poseł PiS odniósł się do tej sprawy w rozmowie z Żurnalistą.
Przede wszystkim, ja jestem wdzięczny rodzicom biologicznym, że zdecydowali się te dzieciątka urodzić. A poza tym, to nie ma tu dla mnie żadnej różnicy. Może moje starsze dzieciaki się obrażą, ale te młodsze są dla mnie największą miłością mojego życia - mówił Mateusz Morawiecki.
Czytaj również: Ziobro pogrąży Morawieckiego? To ma znajdować się w prokuraturze
Były premier przyznał, że decyzja o adopcji była trudna, ale zdecydował się ją podjąć wraz z małżonką. - Jesteśmy wdzięczni tym wszystkim, którzy opiekują się tymi dziećmi, którzy podejmują taką decyzję, a nie inną. Mam szacunek do tych ludzi. A dzieci są przewspaniałe i identycznie je traktujemy jak nasze starsze dzieciaki - powiedział polityk Żurnaliście.
Morawiecki opowiadał również o swoim dzieciństwie. Przyznał, że sam był niezłym łobuziakiem. Rodzice chcieli, by uczył się w szkole muzycznej, ale to nie było jego marzeniem, więc porzucił ją dla zwykłej podstawówki. Morawiecki powiedział również, że mieszkał na osiedlu, gdzie często dochodziło do bijatyk w których sam brał udział. Niektóre z nich kończyły się krwawo.
Czytaj również: Mateusz Morawiecki w niebezpieczeństwie? "Ma pogróżki śmierci"
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.