Sporo gwiazd wyraziło publiczne niezadowolenie ze względu na wysokość emerytury. Do narzekających na świadczenia zaliczyć można takich artystów jak Maryla Rodowicz, Sławomir Świerzyński, Ilona Łepkowska, Elżbieta Zapendowska, Teresa Lipowska czy też Marek Piekarczyk.
Teraz głos na temat emerytury zabrała Katarzyna Skrzynecka. Publicznie wyjawiła, jakie świadczenie wyliczył jej Zakład Ubezpieczeń Społecznych (ZUS).
Taką swego czasu dostałam prognozę z ZUS, że te nasze prognozy emerytalne raczej nie przedstawiają się błękitnie i szczęśliwie... - powiedziała Pudelkowi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jednocześnie zdradziła, że comiesięczne świadczenie, które zacznie dostawać za kilka lat, będzie wynosić... 34 złote i 87 groszy! Nic więc dziwnego w tym, że aktorka chce pracować tak długo, jak tylko będzie to możliwe.
Jeżeli nasze państwowe zasoby nam tego nie zapewnią, to trzeba samemu o tym myśleć, żeby zadbać o siebie, o swoją rodzinę w przyszłości - zaznaczyła.
Emerytura Marka Piekarczyka szokuje
Świadczenie Katarzyny Skrzyneckiej i tak jest całkiem wysokie, biorąc pod uwagę potencjalną emeryturę Marka Piekarczyka. Lider zespołu TSA i juror "The Voice of Poland" jakiś czas temu ujawnił w rozmowie z "Party", że wyliczono mu śmiesznie niskie świadczenie.
Niedawno dostałem zawiadomienie, że jeśli teraz przeszedłbym na emeryturę, to wypłacano by mi co miesiąc... 7 złotych 77 groszy. Oprawiłem ten list w ramkę i powiesiłem na ścianie - mówił artysta.
Oczywiście niskie świadczenia artystów mają swoje uzasadnienie. Chodzi o kwestię odprowadzania składek. Nierzadko gwiazdy zupełnie o to nie dbają.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.