O śmierci brytyjskiego producenta muzycznego poinformowała internetowa platforma SBTV. Jamal Edwards był jej założycielem i wieloletnim właścicielem. Pomogła ona rozpocząć karierę artystów takich jak Dave, Ed Sheeran czy Skepta.
Nie żyje Jamal Edwards
Jeszcze na początku tego miesiąca Edwards wziął udział w ceremonii wręczenia nagród Brit Awards. W sobotę wieczorem miał występować jako DJ na koncercie w północnym Londynie.
W tej chwili nie ujawniono żadnych szczegółów dotyczących jego śmierci, poza tym, że do tej tragedii doszło w niedzielę rano. Jednym z pierwszych 31-letniego Edwardsa pożegnał raper AJ Tracey, który napisał na Twitterze, że Jamal to "legenda zachodniego Londynu", a posłanka Rupa Huq nazwała go "lokalnym bohaterem".
Czytaj także: Lindsey Pearlman nie żyje. Aktorka miała 43 lata
Muzycy wspominają producenta. "Lokalny bohater"
Hołd dla Edwardsa złożyło wielu brytyjskich muzyków. Raperka Lady Leshurr napisała na Twitterze, że wiadomość o jego śmierci "złamała jej serce" i podziękowała za pomoc w jej karierze. "Dał mi możliwość pokazania mojego talentu w Londynie. Musimy utrzymać jego nazwisko i markę przy życiu" – napisała.
Producent muzyczny był synem piosenkarki Brendy Edwards. Jamal Edwards był także wieloletnim ambasadorem Prince's Trust, młodzieżowej organizacji charytatywnej prowadzonej przez księcia Karola, która pomaga młodym ludziom zakładać własne firmy.
Był też znanym youtuberem
Na YouTube obserwowało go ponad 1,22 mln internautów. Jak sam powiedział w jednym z wywiadów, po raz pierwszy zajął się kręceniem filmów po tym, jak jego rodzice dali mu kamerę wideo na gwiazdkę. Miał wówczas 15 lat.
Edwards założył również organizację charytatywną, która wspierała kluby młodzieżowe, a także możliwości nauki i pracy dla młodych ludzi w zachodnim Londynie, gdzie dorastał po tym, jak on i jego rodzina przenieśli się tam z miejscowości Luton.