Witold Paszt chorował na COVID-19. Niestety, pojawiły się niespodziewane komplikacje. 68-latek zmarł 18 lutego. Jego pogrzeb odbył się natomiast dopiero miesiąc później w Zamościu.
Na Facebooku pojawiła się specjalna prośba od rodziny. Bliscy zmarłego apelowali, by w trakcie uroczystości "smartfony pozostały w kieszeniach".
Urna z prochami zostanie przewieziona na cmentarz na ukochanym motocyklu Taty w kawalkadzie motocyklistów z zamojskich klubów. Smartfony niech zostaną w kieszeniach. Prosimy także o nieskładanie kondolencji na cmentarzu. Przedstawicieli mediów prosimy o niefotografowanie nas i naszych najbliższych w trakcie całej uroczystości - pisali bliscy Paszta.
Czytaj także: Tomasz Kammel tnie koszty. Tak walczy z drożyzną
Brzozowski robił zdjęcia i publikował w sieci
Rafał Brzozowski nie mógł się jednak powstrzymać. Nie dość, że robił zdjęcia, to jeszcze publikował je na Instagramie. Pokusił się nawet o zarejestrowanie krótkich filmików.
Żegnaj, Wiciu! - pisał pod jednym ze zdjęć.
Czytaj także: Brakuje rąk do pracy. A za godzinę płacą aż 45 zł!
Brzozowski zaprezentował fragmenty ceremonii, ale i grób wokalisty formacji Vox. Nie umknęło to uwadze internautów.
Że mu ręka nie odpadła, jak chwycił za tego smartfona. Jak można w takich chwilach robić fotki? - pyta jeden z nich.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.